Co zamiast Audi A6 C6?

03 Sty 2020, 23:13

Ja mam tylne LED-y, i słyszałem już też o cyrkach z ich przepalaniem. Odpukać.

Niby normalne, ale takich rzeczy to w żadnym z poprzednich 6 aut w podobnych rocznikach jeszcze nie miałem. Żeby w Audi poszły od razu 2 siłowniki - pasażera i kierowcy? No ch...a.

W pierwszym poście po zakupie nie dopisałem jeszcze awarii zmieniarki (trzaski na linii, znany defekt fabryczny), ułamania się klik-klaka schowka na okulary zaraz po zakupie (czemu to zdarza się zawsze mi?), irytującej zmiany skoku jednego przycisku na konsoli tunelu środkowego - zaczął jakby "chrupać" przy wciskaniu, itd. Ponadto był też problem z przekłamującym ostrzeżeniu o min. poziomie oleju (było 1/2 na bagnecie). Pomogło dolanie do pełna. Czasem też samoczynnie desychronizuje się klimatronik - trzeba ustawiać ręcznie monostrefę.

Więc ogólnie dużo licznych pierdół psujących obraz marki.
Ekhangel
Początkujący
 
Posty: 95

04 Sty 2020, 00:37

Masakra z tym autem rozumiem jakby C4 albo C5 generacja się tak sypała ale tutaj w miarę świeże auto?
Ja mam Golfa V z TFSI 200 ps które uchodzi za kiepskie, auto ma 300 tys i włożyłem raptem ok 1000 pln póki co od zakupu.
Może pozbądź się auta jak już tutaj niektórzy pisali bo chyba szkoda kasiory wkładać w taką skarbonkę? :wink:
Bartolekk
Aktywny
 
Posty: 432
Prawo jazdy: 15 10 2000
Przebieg/rok: 24tys. km
Auto: Fiat Bravo sport
Silnik: Tjet 150
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2008

04 Sty 2020, 10:09

Właśnie C5 nie będzie się tak sypać z racji swojej prostoty. C6 to dosyć przełomowy model w audi, gdzie wsadzone jest dużo elektroniki, a więc też będzie psujactwo. Do tego silniki też nie były tu najlepsze. Ogólnie nie jestem zaskoczony że autor tyle włożył.
fcgetin
Początkujący
 
Posty: 193

04 Sty 2020, 11:58

Bartolekk napisał(a):Masakra z tym autem rozumiem jakby C4

Chłopie c4 ?!
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 11147
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

04 Sty 2020, 14:37

fcgetin napisał(a):Właśnie C5 nie będzie się tak sypać z racji swojej prostoty.

Jeżeli dla Ciebie auto które ma 500 tys przebiegu i jest konkretnie zajechane a do tego pod maską 90% silników to 6 i 8 cylindrowce, do tego 2,5TDI, wadliwe skrzynie, mega drogie zawieszenie i masę problemów -jest proste to ok.
Niestety ale C5 to nie Skoda Octavia, sypać się może bardziej niż C5 z racji większego wieku i przebiegów oraz drogich w serwisie silników (rozrządy, sprzęgła, skrzynie)
Bartolekk
Aktywny
 
Posty: 432
Prawo jazdy: 15 10 2000
Przebieg/rok: 24tys. km
Auto: Fiat Bravo sport
Silnik: Tjet 150
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2008

04 Sty 2020, 16:00

No super, tylko 3.0tdi z C6 również są mega drogie w serwisie, do tego dochodza 2.0tdi pd w tym modelu, awaryjny multi, koszty wcale nie beda niższe niż w C5. A o prostocie pisałem w kontekście elektroniki, jeżeli to ogarniasz oczywiście bo widzę że chyba nie za bardzo... Nie powiesz mi chyba że C5 jest pod tym wzgledem bardziej skomplikowane od c6? C5 mogłeś kupić z prostym 1.8t czy 1.9 TDI. Jakie masz tak proste i tanie silniki w C6? Żadne...
fcgetin
Początkujący
 
Posty: 193
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Kalkulator średniego spalania
    Policzenie wartości średniego spalania jest dosyć istotne dla większości kierowców dlatego też przygotowaliśmy kalkulator kosztów zużycia paliwa który pozwala obliczyć średnie spalanie na określonym dystansie, ...

04 Sty 2020, 17:10

Tylko po 1) kto by chciał dziś jeździć autem 1,5 tony z dieslem 1,9 110 koni? Jak to jedzie? bo raczej tylko to jest proste jeśli mowa o 1,9 tdi
po 2) znajdź zdrowe 1,8T z dobrą kompresją, bez potrzeby remontu

W C6 spokojnie ja mogę polecić 2,0 TFSI, mam takie coś w golfie gti i złego słowa nie powiem serio, do tego 2,0 diesel common rail, to samo co Octavia czy Golf VI

Podstawa to znaleźć dobry egzemplarz.
Bartolekk
Aktywny
 
Posty: 432
Prawo jazdy: 15 10 2000
Przebieg/rok: 24tys. km
Auto: Fiat Bravo sport
Silnik: Tjet 150
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2008

04 Sty 2020, 22:06

Jaka sprzedaż - nawet pierwotnej ceny bym pewnie nie odzyskał! Rynek jest bezlitosny, a wartość rynkowa C6 leci na łeb na szyję.

Nic tam, auto fajne, trzeba jeździć.
Ekhangel
Początkujący
 
Posty: 95

18 Maj 2020, 21:08

Dla potomnych: Kałdi poszło w cholerę (tj. do szczęśliwego nabywcy). Poleciały zamki centralnego, potem jeszcze raz ten sam zamek (wadliwy zamiennik, a wcale nie najtańszy), a na końcu - o ironio - auto wywaliło problem tu wspominany, a mianowicie przepalenie segmentu LED w tylnej lampie. To już przepełniło czarę goryczy. Wprawdzie po paru dniach samo się naprawiło - i wtedy właśnie stwierdziłem, że czas pchnąć dziada póki chwilowo wszystko działa. Nie miałem już więcej nerwów, czasu ani ochoty na nieustanne bujanie się po mechanikach, zwłaszcza że już szykowały się jakieś kolejne sprawy z zawieszeniem, a w powietrzu wisiało kilka kolejnych potencjalnych awarii i usterek związanych z przeszłymi objawami.

Zrobiłem to, co powinienem był zrobić od początku, czyli wziąłem wagena (tak, znowu niemieckiego, ale przynajmniej jest gwarancja i ASO kilometr stąd) w leasing i mam spokój. Odpukać.

Natomiast facet, który kupił moje A6 był zadowolony przez 2 miesiące i 6000 km (no KUR**, ja tyle zrobiłem w rok - włożywszy w auto 30 tys. zł), ale już coś pomarkotniał ostatnio (tak, mam dobre, uczciwe serce i utrzymywałem z nim do niedawna jeszcze kontakt), bo mu zaczęło wywalać błąd niskiego ciśnienia oleju. Starszy facet, ale aktywny zawodowo - serwisuje maszyny CNC, bardzo nieźle zarabia. Swoim poprzednim A6 C5 w TDI nabił 400 tys. km, myślał więc biedak, że ma szczęście do aut. Mój egzemplarz robił wszak dobre wrażenie: zadbany lakier, wszystko sprawne, prywatny właściciel, niewielki udokumentowany przebieg. Nawet jak faceta wyprowadzałem z błędu ("no no, nawet nie muszę chyba czujnika lakieru wyciągać") mówiąc, że auto jest wypadkowe i to mocno, to niespecjalnie chciał słuchać, taki był zauroczony furą. Teraz pewnie stopniowo zacznie mu wszystko się pierniczyć.

W każdym razie te gorzkie żale i życiowe lekcje piszę tu tylko dlatego, bo gdybym sam coś takiego przeczytał zawczasu, to może poszedłbym inną drogą. Moje przesłanie brzmi: jeśli macie życie pozaforumowe, kasę na choćby najtańszy, ale nowy samochód, a leżenie godzinami w garażu czy stodole, uwaleni smarem na leżance warsztatowej ze stojącym obok browarem i laptopem z otwartym forum Audi nie należy do waszych hobby, nie kupujcie starych volksdeutschowych gówien marek "premium". Weźcie kredyt na Tipo czy Logana i pie******* system. Nawet najbardziej wypasiona na świecie fura staje się udręką jeśli ciągle coś w niej wnerwia, albo co gorsza jedzie się nią na wakacje z niepokojem. I nie ma znaczenia czy ma się kasę na serwis czy jej nie ma, największą udręką jest samo szukanie mechanika, który w ogóle będzie potrafił i chciał rzetelnie i trwale rozwiązać problem.
Ekhangel
Początkujący
 
Posty: 95

18 Maj 2020, 21:49

stary co Ty pitolisz .... jak się nie ogarnia samochodów to się po prostu tak robi jak piszesz...ale jak się ma odrobinę chęci, lubi się dłubać przy autkach , ma się jakieś zaplecze narzędziowe..to nie takie rzeczy się ogarnia...ja rzadko z którym autem sobie nie poradziłem a miałem ich setki :D i czasami po prostu widać jak ktoś dajmy na to poległ np. z solardachem a był przytkany odpływ... czyli koszt naprawy 0zł. :lol:

wiadomo blokowicz z krakowa który pracuje w korpo nie będzie pod blokiem auta naprawiał ...więc trzeba zgłosić się do innych osób które w tym siedzą. :lol:
andrewb25
Stały forumowicz
 
Posty: 2145
Miejscowość: małopolskie

18 Maj 2020, 21:53

No więc należysz do tej grupy garażowco-stodołowców, o której wspominałem. Tylko że większość przeciętnych ludzi "nie ogarnia" w sposób taki, jak ty. A jednak część przeciętnych ludzi ma tego pecha, że podobają im się nieprzeciętne samochody.
Ekhangel
Początkujący
 
Posty: 95

19 Maj 2020, 04:51

Najpierw piszesz, ze auto jest wypadkowe i to mocno, a pozniej narzekasz, ze co chwile cos sie sypie.
Gdzie tu logika?
tmk90
Nowicjusz
 
Posty: 35
Miejscowość: Wrocław
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Rover 75
Silnik: 2.5 V6
Paliwo: Benzyna + LPG
Rok produkcji: 2001

19 Maj 2020, 07:46

A co ma wypadkowość do usterek mechanicznych?
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16748
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

19 Maj 2020, 08:17

Ano to ma, że mógł być źle zrobiony. Poza tym nie chodzi mi o mechanikę tylko tutaj raczej przypadek szwankującej elektryki i elektroniki.
tmk90
Nowicjusz
 
Posty: 35
Miejscowość: Wrocław
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Rover 75
Silnik: 2.5 V6
Paliwo: Benzyna + LPG
Rok produkcji: 2001

19 Maj 2020, 09:01

W tym aucie szwankowało wszystko, a czy wypadkowość miała tu coś do rzeczy czy nie - kwestia dyskusyjna, ale statystycznie auta wypadkowe są pewnie bardziej awaryjne. Zresztą kupienie fajnego (tj. bogato wyposażonego i "premium") i jednocześnie bezwypadkowego auta graniczy z cudem, bo bogato wyposażonych aut z polskich salonów z pewną historią jest jak na lekarstwo. Po prostu naród był/jest za biedny by dopłacać dziesiątki tysięcy do wyposażenia. A porządnych aut w biednej wersji ja nigdy nie uznawałem, bo to wg mnie mijało się z celem. Teraz jednak wolałbym już jeździć pewnym technicznie Fiatem, niż awaryjnym Audi.
Ekhangel
Początkujący
 
Posty: 95