Co zrobic jak ubezpieczenie nie chce wypłacić?

29 Lip 2009, 19:57

Bedac na wczasach ,samochod zostal zaparkowany na terenie prywatnym ogrodzonym bez zamykanej bramy( miejsce to wyznaczyl wlasciciel posesji)
pewniego dnia rano zauwazylismy wgnieciony prog nad drzwiami a u sasiadujacego auta wgniecione drzwi,podejrzenie padlo na pana sprzatajacego ktory wyjasnil nam ze po burzy znalazl konar drzewa lezacy midzy samochodami( czyli mozna by rzec ze uszkodzenie nastopilo silami natury) wlasciciel dawal sobie reke uciac ze ubezpieczenie obejmuje takie wypadki takze mozemy sprobowac odzyskac zadoscuczynienie z ubezpieczalni,po czym po kontakcie ze swoim radca prawnym tj mamusia nie wydal nam zadnego oswiadczenia.zaznaczam ze policja do wypadku ktory zdarzyl sie silami natury tj uderzenie drzewa czy podobne nie przyjezdza bo jak nas zapewnili ubezpieczalnia powinna bez problemu wyplacic odszkodowanie jezeli to obejmuje ( teren osrodka ubezpieczony na 200 tys )

Nastepna rzecz ze dzien po tym zdarzeniu nie wyjezdzajac z posesji wasciciel zawolal nas i pokazal ze cala jedna strona jest porysowana i uprzejmie nas o tym informuje bo wie ze tego nie bylo ( wtedy wydawal sie wporzadku ..)no to wezwalismy policje( jako akt wandalizmu rowniez na posesji) i zostalismy zaproszeni na komisariat gdzie protokol zostal spisany oczywiscie z odpowiedza ze sprawca nie zostal ustalony,ale sam protokol jasno mowil ze zdarzenie mialo miejsce na terenie osrodka wypoczynkwego.

po poworcie z " cudownych " wczasow wezwalismy likwidatora szkod z ubezpieczalni ktory rowniez nas zapewnil ze mozemy juz oddawac samochod do warsztatu bo napewno koszty nam zwroca.
po czym dowiadujemy sie ze ubezpieczalnia wyslaal list do wlasciciela posesji z prosba o potwierdzeniu obu tych zdarzen na terenie osrodka ( z tego co wiem odszkodowanie juz jest naliczone tylko czekaja na to potwierdzenie).no i tu sie zaczyna problem bo juz 2 miesiace czekamy na jakas odpowiedz od " milego " wlascicela posesji. co jest wydawalo by sie istotne, ze sam dal nam numer polisy ktora podalismy przy pierwsztym kontakcie z ubezpieczycielem,co swiadczy o tym ze dal nam je nie bez przyczyny ,wystawil pismo potwierdzajace pobyt ale nie wystawil ze zdarzenia mialy miejsce bo jak on to rzekl nie bedzie kladl sie pod noze bo znizki staci i jak cos to sie w sadzie spotkamy...
Prosze doradzic co mozna w takiej sytuacji zrobic i czy jesli jest oswiadczenie z policji o porysowaniu to chyba nie musi juz byc potwierdzenia od wlasciciwla posesji,pewnie inaczej jest z uderzeniem przez konar drzewa.
Z gory dziekuje
Ostatnio edytowany przez zaba75, 29 Lip 2009, 22:30, edytowano w sumie 1 raz
zaba75
Nowicjusz
 
Posty: 1
Miejscowość: polska

  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Volvo 900 - samochód do driftu
    Volvo pożegnało się już z napędem na tył, ale kiedyś sprawy miały się zupełnie inaczej. A modele z serii 200, 700 i 900 wychowały wielu skandynawskich rajdowców i drifterów, którzy za ich kierownicą ćwiczyli ...