21 Maj 2017, 01:07
Witam! Z góry przepraszam jeśli umieściłem temat w złym dziale, lecz wydaję mi się, że akurat tu będzie pasował najbardziej choć sytuacja nie jest typowa. Otóż od roku jeżdżę E36 1.8 z sekwencją LPG w sedanie. Samochodem jeździ mi się bardzo dobrze jednak ma on parę niedoskonałości za które trzeba by się było zabrać (m.in. nieszczelna pokrywa zaworów na skutek wyrobionych gwintów, parę wgniotek na karoserii kłujących w oczy, centralny nie łapiący jednych drzwi oraz problem z zamkiem od strony kierowcy w którym klucz da się przekręcić tylko w jedną stronę). Jedną z większych zalet jest blacharka. To co było do zrobienia zostało zrobione przez poprzedniego właściciela. Rdza na razie się nie pojawia. Z racji tego, że do jesieni nie będę potrzebował samochodu na co dzień w mojej głowie zrodził się pomysł, aby sprzedać BMW i do jesieni poszukać czegoś w wyżej wymienionej kwocie. Teraz mam pytanie do was. Czy opłaca się sprzedać obecny środek transportu czy jednak nie warto się w to bawić tylko wyeliminować niedoskonałości i eksploatować dalej? Oraz czy w tych pieniądzach dostanę coś w zbliżonym stanie do obecnego auta? Od jesieni będę pokonywał samochodem 40 km dziennie (głównie w trasie). Podejrzewam, że przy takich przebiegach mógłbym już celować w diesla, lecz wolę pozostać przy benzynie z LPG z racji tańszych potencjalnych napraw. Mieszkam w kujawsko-pomorskiem, lecz nie wykluczam odbycia dalszej podróży po samochód. Z góry dziękuję za pomoc oraz za to, że przeczytaliście taką ścianę tekstu. Chciałbym poznać wasz punkt widzenia w tej sprawie. Pozdrawiam.