REKLAMA
Poproszono mnie ostatnio ,żebym rzucił okiem co się dzieje z autem znajomej. To Najprostsza fabia i z 2003 z 1,4-16V. Auto stało ok 40 godzin i akumulator ledwo zasilał kontrolki po przekręceniu kluczyka. Auto było regularnie użytkowane każdego dnia tygodnia i jest owszem szansa ,że na krótkich trasach akumulator był niedoładowywany ale nie do tego stopnia.
Oczywiście posprawdzałem wszystko co na oko mogło być nie w porządku ale nic nie znalazłem (ciemno na dworze).
Jednak znalazłem taki feler : Kiedy wyjąłem kluczyk ze stacyjki ,to słyszałem w kabinie rytmiczne lekkie pukanie gdzieś z konsoli (jakby chodził stary zegar). Zacząłem tego szukać. Na końcu stwierdziłem co to ,jak chwyciłem w rękę ramię wycieraczki przedniej szyby. Wyraźnie drgała w ręce w rytm tego pukania wewnątrz.
Powie mi ktoś jak to możliwe ,bo kluczyk miałem w ręku ..?
Co może być tego przyczyną..? Teraz obawiam się,żeby jak są takie jaja , auto samo się nie spaliło na parkingu kiedy włożę naładowany akumulator...
Czy problemu szukać w kostkach i w wiązce od "kombajnu" przy kierownicy czy gdzieś indziej..?