Czy da się kupić coś sensownego za 10 tys (z opłatami).

15 Lis 2018, 13:32

Hej,

zastanawia mnie jak w temacie. Będę musiał zmienić auto (stan blachy) i planuje trochę odkładać. Zastanawia mnie jednak czy warto coś inwestować w te auto czy nie, a jednym z takich istotnych argumentów jest to, czy za 10 tys (wliczając w to wszystkie opłaty) da się kupić coś sensownego na lata? Chciałbym kupić coś na okres około 10 lat, żeby mieć jako taki spokój od wymian auta. Wiadomo naprawy i te sprawy, ale chciałbym mieć pewność co do blachy.

Moje pytanie jest takie : czy warto kupić auto za 10 tys, czy lepiej zbierać do 20 tys (5 lat od teraz) i trzymać się tego auta ile się da, próbując ograniczać wydatki (wiadomo opony to "zło" konieczne).
Frekz
Początkujący
 
Posty: 104
Zdjęcia: 8
Auto: Opel Astra

15 Lis 2018, 13:52

Nie kupisz nic co by wytrzymało 10 lat bez ingerencji w blachę. 10k to nie jest jakiś specjalny budżet, poza tym nic lepszego od Astry i tak nie kupisz. Na nowszą generację za mało, a na starą za dużo. Można co prawda pójść w Golfa, A3, Toledo, Leona, S40 itp, ale co z tego skoro to podobny poziom, a blacha i tak nie wytrzyma 10 lat. Będziesz musiał zrobić a to zaprawki, a to nadkola, progi, konserwację.
galakty
Forumowicz VIP
 
Posty: 8843
Zdjęcia: 1
Prawo jazdy: 23 08 2012
Auto: Ceed I
Silnik: 1.6 CRDi 115/130
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2007

15 Lis 2018, 14:22

Co w takim razie byś proponował na dobrą sprawę zrobić? Powiem szczerze, że te auto zawsze było dosyć mocne a zaczęło mieć drobne problemy z korozją w te zimę co była, ponieważ miałem kilka zleceń pod jednym starym zakładem (zapyziała dziura), gdzie auto trzeba było zostawiać na chodniku a jeździł tam często gość od odgarniania śniegu i z tej strony co stałem (lewa strona do drogi) tam gdzie posypywał solą zrobiły mi się takie drobne plamy od rdzy. Pod względem mechanicznym, inwestowałem w te autko i jak na tak stare autko nic nie stuka nie puka, hamuje lepiej niż niektóre nowe autka :), a i jeździ naprawdę cicho jak na tak starą (18 lat) jednostkę benzynową.

Autka, które mi się podobają to audi a4 b6, które jest prawie ten sam rocznik co mój. Astra J, Corsa E, a3 p8, Megane 3, Clio 4, Hultaj i30 I i II, Skoda Superb I/Octavia II (chyba jeden z moich faworytów).

Mam rozstrzał osobowościowy jeśli chodzi o potrzebę auta, potrafię porównać bez krępacji klasę E mercedesa do Polo IV - tylko dlatego, że mi się podoba. Jedyne wymagania to wytrzymałość, fajnie jakby było w miarę szybsze niż astra (11-12 do 100), mało psujące się mechaniczno-elektrycznie i wygodne.

Generalnie po co to piszę? Zastanawia mnie po pierwsze:

- Czy odkładać na nowe auto te 4-5 lat i jeździć moim autkiem nie przejmując się jeśli zrobi się rdza i wtedy kupić za te 20-25 tys (może trochę więcej albo trochę mniej, zależy jak mi będzie odkładanie szło)
- Czy odkładać 1.5-2 lat olać totalnie te auto i odłożyć te 10 tys
Frekz
Początkujący
 
Posty: 104
Zdjęcia: 8
Auto: Opel Astra

15 Lis 2018, 14:33

Jak masz dopiero plamki rdzy to czego Ty panikujesz... Jeszcze rok-dwa zanim Ci rdza to schrupie, a Ty już auto chcesz zmieniać. Kupisz za 10k i po pół roku wyjdzie rdza i znowu sprzedasz? :roll:
galakty
Forumowicz VIP
 
Posty: 8843
Zdjęcia: 1
Prawo jazdy: 23 08 2012
Auto: Ceed I
Silnik: 1.6 CRDi 115/130
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2007

15 Lis 2018, 14:59

No powiem tak, w starej fiescie od ojca rdza trzymała się jakieś 10 lat. Po czym zaczął się rozsypywać błotnik, to przy użyciu żywicy (nie wiem czy to ten sam co do aut sie stosuje) i starych dżinsów auto wyglądało jak nowe :lol: . Z drugiej strony wiesz jak jest - auto to narzędzie lub gwiazdka w głowie. Dla mnie niestety te drugie. Każdą drobną ryskę opłakuję miesiącami i myślę o lakierniku od razu :cry: . A myślisz, że za te powiedzmy 23 tys (taki plan) - 3 tys naprawy wstępne, 2 tys opłaty, czyli auto za około 18 tys, da się znaleźć coś fajnego na lata?
Ostatnio edytowany przez Frekz, 15 Lis 2018, 15:07, edytowano w sumie 1 raz
Frekz
Początkujący
 
Posty: 104
Zdjęcia: 8
Auto: Opel Astra

15 Lis 2018, 15:01

O jezu to Ty, dalej ciągniesz ten temat tylko w innym dziale? Przecież z Kao już Ci pisaliśmy...
galakty
Forumowicz VIP
 
Posty: 8843
Zdjęcia: 1
Prawo jazdy: 23 08 2012
Auto: Ceed I
Silnik: 1.6 CRDi 115/130
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2007
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Kierowco, pilnuj ciśnienia w oponach
    Choć wiele osób planuje wakacyjny urlop z dużym wyprzedzeniem, to często w swoich przygotowaniach do podróży nie uwzględnia kontroli stanu technicznego pojazdu. Szczególnie ważna jest kontrola ciśnienia ...

15 Lis 2018, 19:20

Może zamiast kupować kolejne pełnoletnie auto za 10k z niewiadomą historią i inwestować w jego łatanie, pomyśl może nad jakimś finansowaniem nowego? 10k można zainwestować w jakiś wkład własny czy coś

Frekz napisał(a):ażdą drobną ryskę opłakuję miesiącami i myślę o lakierniku od razu
też tak mam :ok:
mike
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 14189
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Zawiercie|Śląsk
Prawo jazdy: 04 09 2013
Auto: Lexus ES 330
Silnik: 3.3 V6 228KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

15 Lis 2018, 20:24

Wszystko zależy czego się wymaga i jak ktoś później zapatruje się na ewentualne poprawki. Aktualnie od czasu do czasu jeżdżę is200 za dokładnie 10500zł i jestem pewien że w ciągu 10lat trzeba będzie zrobić tylną cześć progów, ranty tylnych błotników oraz rant dachu przy szybie. Więc nawet jeżeli ktoś potem sprzeda takie auto za bezcen czyli 5k (bo po 3k.są angole) to i tak ogólny koszt utrzymania w ryzach blacharskich + utrata wartości jest na śmiesznym poziomie. Co do techniki to wiadomo że zależy od wielu aspektów mimo wszystko rewelacji kosztowych bym się nie spodziewał.
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 10777
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

15 Lis 2018, 20:31

Tylko IS200 nawet z rdzą jest nadal coś warty, a Astra przegnita to za 3k mooooże pójdzie. Najgorsze jest to że nawet jak ją połata to po 2-3 zimach wyjdzie znowu.

Z drugiej strony za 10k nie kupi nic co by nie gniło, może jakiegoś VAGa ale one też rdzewieją, a do tego w większości są po stłuczkach więc naruszona blacha będzie gniła. To trudny temat, żadna opcja nie jest ok.

Nowe auto to też nie taka różowa sprawa, na pewno nie jest to uzasadnione ekonomiczne, a poza tym jak ma mało kasy to kupi małe auto w pakiecie golas.
galakty
Forumowicz VIP
 
Posty: 8843
Zdjęcia: 1
Prawo jazdy: 23 08 2012
Auto: Ceed I
Silnik: 1.6 CRDi 115/130
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2007

15 Lis 2018, 23:10

A8 nie zgnije :naughty:
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16532
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

15 Lis 2018, 23:53

Tylko znajdź proste;P

[Aby zobaczyć link musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]

Invi
Forumowicz VIP
 
Posty: 6604
Przebieg/rok: >50tys. km

16 Lis 2018, 09:53

Wkład własny w sensie myślisz o jakimś kredycie? Też początkowo myślałem, ale nie wiem czy to nie jest trochę ryzykowne. W sensie załóżmy, że wziąłbym nowe auto za 60 tys, to przy moich obecnych możliwościach finansowych miałbym do spłaty 400 zł miesięcznie przez 10 lat. Dodatkowo wszystkie przeglądy w aso, póki gwarancja itd. Więc brzmi ładnie, ale póki tracę około 600 zł miesięcznie na studiowanie to jest poza moim zasięgiem.

Co do astry mam te przykrość, że jest to auto wręcz idealne mechaniczne. Jest przewidywalne, rzadko sprawia problemy (co prawda często jak mam budżet a rocznie daje na naprawy jeśli nic się nie zepsuje około 1,2 tys) jeździ dosyć sprawnie. Co prawda olej potrzebuje, ale to jak każda Astra :).

Właśnie trochę się boje kupować auta za 10 tys, bo zdaje sobie sprawę, że musiałbym dać około 1.5 na ubezpieczenie, pewnie jakieś 300 na rejestracje i tego warto by było przynajmniej rzeczy eksploatacyjne wymienić, czyli załóżmy też jakieś 2 tys. Więc gdyby przy zaokrągleniach odliczyć te 4 tys to zostaje auto za 6 tys, czyli odpowiednik mojej astry :? , więc chyba w tym wypadku lepiej by było dać 10 tys na blacharkę i polakierowanie i mieć auto na dłużej, niż brać takie same autko tylko niepewne, przynajmniej tak to liczę :unsure:

A8 są fajnymi autami, ale mnie nie stać na utrzymanie :). Musiałbym mieć przynajmniej kanał i robić podstawowe rzeczy samemu i części po znajomości łykać, a tak to ciężko by było. Zresztą jeśli o mnie chodzi chyba nie jestem na etapie posiadania auta klasy premium i to jeszcze limuzyny.

Jedyne co mi na ten moment zależy by te przyszłe auto nie było żółwiem, było w miarę wygodne (jak astra lub trochę lepiej) i ogólnie, żeby po dopieszczeniu było sprawne i nie psuło się często. Spalanie to rzecz drugorzędna, jeśli bym je brał na dłużej niż 5-6 lat to pewnie bym zainwestował od razu w gaz.
Frekz
Początkujący
 
Posty: 104
Zdjęcia: 8
Auto: Opel Astra

16 Lis 2018, 10:10

On z tym A8 żartował...
galakty
Forumowicz VIP
 
Posty: 8843
Zdjęcia: 1
Prawo jazdy: 23 08 2012
Auto: Ceed I
Silnik: 1.6 CRDi 115/130
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2007

16 Lis 2018, 11:41

Frekz napisał(a):Wkład własny w sensie myślisz o jakimś kredycie?
bardziej o wynajmie długoterminowym czy leasingu
mike
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 14189
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Zawiercie|Śląsk
Prawo jazdy: 04 09 2013
Auto: Lexus ES 330
Silnik: 3.3 V6 228KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

16 Lis 2018, 11:51

Mike, ale on ma dylemat czy naprawiać rdzę w aucie o wartości 4-5k, a Ty mu polecasz finansowanie i nowe auto. Już to widzę... Poza tym on chce auto na 10 lat, a leasingu na tyle nie dostanie przecież, a jak weźmie na 4 lata to gdzie ta ekonomia? Chłop chce oszczędzić jak najwięcej, a od kiedy nowe auto jest oszczędzaniem?
galakty
Forumowicz VIP
 
Posty: 8843
Zdjęcia: 1
Prawo jazdy: 23 08 2012
Auto: Ceed I
Silnik: 1.6 CRDi 115/130
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2007