REKLAMA

Forum samochodów hybrydowych, elektrycznych i konwencjonalnych
Anjin napisał(a):Człowieku - mniej napastliwie, ok ? Nie mysl, że jak jesteś moderatorem, to będziesz mógł każdemu przypisywać jakieś urojone idiotyzmy.
Anjin napisał(a):Słusznie, jednak ja sądzę coś jeszcze - jesli zaniedbali kwestię bezpieczeństwa w samochodzie nie przykładając się do diagnozy i naprawy hamulców, to czy warto tam wracać i zastanawiać się czy tym razem już wszystko zrobili jak trzeba ?
Tutaj pojawia się problem. Siłę hamowania sprawdzą ale czy wycieki ? No dobra , wejdą pod wóz popatrzą tu i tam. Wracając do tematu. Przy pierwszej wizycie koleżanki w owym warsztacie nasuwa się pytanie - były ściągane bębny ? Przecież przekazali że hamulce w dobrym stanie. Był siłą rzeczy mechanik przy tylnych kołach bo wymieniał płyn. Nie widział typowego obsmarowania przy wycieku płynu. Uznał że ok. Wyciek nie uwidocznił się zewnętrznie. Jednak był. Na pewno już wtedy był cylinderek do wymiany i być może okładziny odklejone. Oryginalnie w tych autach szczęki były montowane nitowane, nie klejone. 200 000 km przebiegu na oryginałach nie jest szokujące . Ja mam 240 000 km i mają się dobrze. Najsłabszym ogniwem są cylinderki. Ori są aluminiowe . Puszczają.MotoAlbercik napisał(a): sprawdzić stan hamulców ( siłe hamowania ), czy nie ma śladów wycieków
bonifacy napisał(a): Dolałem dwie setki i co ? Gdzie ten wyciek ?
MotoAlbercik napisał(a):No gdzies jakiś wyciek musi być. Cudów nie ma.
bonifacy napisał(a):No zgadza się - cuda były tylko w Erze![]()
bonifacy napisał(a):Przedtem jednak przejrzałem jeszcze raz trochę szerzej i podejrzewam że w najbliższym czasie trzeba będzie zrzucić skrzynię biegów.