Czy niemieckie marki premium są nadal opłacalne

14 Kwi 2016, 06:49

Witam, chciałem się dowiedzieć, czy w czasach kiedy do dyspozycji mamy takie modele jak Skoda Superb, Volkswagen Passat, Ford Mondeo charakteryzujące się bardzo wysoką jakością i bogatym wyposażeniem, opłaca się nadal inwestować w takie marki jak Audi, Mercedes, BMW, które kosztują kilkadziesiąt tysięcy więcej, a ich jakość pozostawia wiele do życzenia?

14 Kwi 2016, 07:03

Mówimy o rynku wtórnym czy nowych samochodach? Przy opcji nr 1 pytanie jest oczywiste: jasne,że warto bo Audi,BMW czy VW to bardzo cenione marki przez wielu polaków,nie ważne nawet w jakim stanie- liczy sie znaczek,który ma być wyznacznikiem prestiżu. Najlepszy przykład to zawyżone ceny modeli Audi A4 lub A3,czy też "legendarny" Passat Highline w TDI.

14 Kwi 2016, 07:20

Oczywiście mówimy o nowych samochodach. Oczywiście dostrzegam sarkazm, ale właśnie nie chodzi o prestiż, tylko o rzeczywistą wartość samochodu, czy się psuje, jak często się psuje, jakie wyposażenie w danej cenie dostajemy, jakie usługi dodatkowe, czy jakość wykonania stoi na wysokim poziomie, itp?

14 Kwi 2016, 07:37

Zależy czego oczekujesz. Passat, Superb czy Mondeo nie mają super precyzyjnego ukłądu kierowniczego, napędu na tył i wyciszenia kabiny na poziomie bmw/mercedesa. Jakości wnętrza też nie nazwałbym bardzo wysoką w stosunku do marek premium, owszem ta jakosć ciągle rośnie, nowa linia Forda generalnie ejst bardzo fajna no ale jak porównasz te plastiki, miękkosć podłokietników itd to róznica jest. W markach które wymieniłeś masz tak dobry system multimedialny jak iDrive? Generalnie to się przejedź poszczególnymi samochodami i sam wyrób sobie opinię.

14 Kwi 2016, 09:32

Generalnie opieram się na różnych wideotestach z YT, gdzie prowadzący porównują spasowanie elementów, ich jakość, wygodę. No i często ciężko znaleźć różnicę między markami dla ludu, a tymi premium. Co jest tak wspaniałego w tym iDrive? Generalnie takie rozwiązania kontroli multimediów jak w BMW czy Audi są fajne, ale to tylko jeden z wielu elementów składających się na samochód. Z tego wynika moje pytanie, w markach dla ludu mamy wysoki standard, jakość i wygodę porównywalną do marek premium, więc za co płacimy te dodatkowe tysiące?

14 Kwi 2016, 09:47

Nie wiem co do za wideotesty oglądasz, że jakość z Passata wychodzi Ci porównywalna jak w Mercedesie. Owszem, spasowanie VW ma bdb, ale plastkiki na konsoli w Pasku a C klasie czy 3er to jest inna bajka. Błyszcący, lakierowany plastik udający drewno też jest taki sam jak w markach premium? PLease...

Co jest wspaniałego? To, że customizujesz praktycznie cały samochód pod swój gust i potrzeby za pomocą jednej konsoli i pokrętła do niej. Druga kwestia to trwałosć użytych materiałów, podatnosć np kierownicy na przetarcia itd. Moim zdaniem róznica jest wyraźna, ale ja to oceniałem bez pośrednictwa szklanego ekranu. Za co jeszcze placisz? Za lepiej skrojone fotele, lepsze wyciszenie i to czego żąden test Ci nie pokaże - odczucia z jazdy.

Prawda jest taka, że wyposażenie współczesnego Mondeo czy Paska jest dużo lepsze niż generacji wczesniejszych sprzed dekady i dalej. Postęp jest, to co kiedyś było tylko w drogich samochodach dziś staje się upowszechnione (tempomat, automatyczna klima itd) ale ten dystans miedzy klasami wciąż pozostaje. Pytanie jakie musisz sobie zadać to czego potrzebujesz i który standard jest Ciebie w stanie zadowolić. Jeśli odczucia z jazdy mają nieco mniejsze znaczenie, prowadzenie w zakretach Cie nie kreci bo jeździsz sobie przepisowo po mieście, na godzinne zabawy w konfiguracje systemem multimedialnym szkoda Ci czasu a za to oczekujesz dobrze spasowanego wnetrza z przyzwoitym wyposażeniem to i klasa D w postaci reprezentantów których wymieniłeś potrafi spokojnie spełnić te oczekiwania.

14 Kwi 2016, 10:05

Trudno odpowiedzieć na pytanie, bo wszystko zależy od tego, czego Ty wymagasz od samochodu i za co jesteś gotów zapłacić. Jedni chcą idealnego dopasowania, a innym starczy, że coś jeździ, jest odpowiednio pojemne i całkiem wygodne

14 Kwi 2016, 16:11

Dokładnie tak jak powiedział Zielonka.
Co do samego wykonania i linii zdecydowanie klasa premium odbiega od reszty.
Jeżeli chodzi jednak o silniki to wydaje mi się, że wszystkie te marki robią już od jakiegoś czasu syf.
Audi ma niesamowitą linie, ale cenowo jest mocno zawyżone. B9 w nie najgorszej wersji 200-250 tys... makabra.

Mercedesy zaś są tak awaryjne, że ci co kupują nowe niejednokrotnie bardzo szybko się ich pozbywają.

14 Kwi 2016, 16:16

No i to jest ciekawa kwestia, kupujesz samochód często za ponad 300 tys. a po kilku miesiącach lub roku wszystko zaczyna w nim się sypać. I samochód zaczyna odwiedzać warsztat bardzo często. Po samochodzie za takie pieniądze można by się spodziewać nie tylko luksusu w środku, ale również bezawaryjności.

14 Kwi 2016, 16:16

CZy takie awaryjne te merole....nowa C klasa we wszystkich testach długodystansowych wypadła raczej nieźle, największe problemy to ja z Audi widzę (motory plus zawieszenie)

14 Kwi 2016, 16:18

jacekmi napisał(a):No i to jest ciekawa kwestia, kupujesz samochód często za ponad 300 tys. a po kilku miesiącach lub roku wszystko zaczyna w nim się sypać. I samochód zaczyna odwiedzać warsztat bardzo często. Po samochodzie za takie pieniądze można by się spodziewać nie tylko luksusu w środku, ale również bezawaryjności.

To czarny scenariusz napisany raczej pod tezę niż faktyczna diagnoza rynku.

14 Kwi 2016, 16:24

Problem w tym, że dzisiejsze auta są testowane przez użytkowników, a nie jak kiedyś zanim opuściły bramy fabryki

14 Kwi 2016, 16:26

dzida napisał(a):Problem w tym, że dzisiejsze auta są testowane przez użytkowników, a nie jak kiedyś zanim opuściły bramy fabryki

Prawda, rezygnacja z testów w realnych warunkach kosztem symulacji komputerowych odcisnęła swe piętno na trwałości podzespołów. Aczkolwiek trzeba znać umiar w swoich sądach, bo rozpadające się mercedesy za 300tyś po roku to brednie.

14 Kwi 2016, 16:51

No tak nie do końca brednie

Ale lepsze od mercedesów potrafią być nowe Golfy z TSI czy jak się tam to nazywa

14 Kwi 2016, 17:01

No nie wiem jakiego pecha trzeba mieć by taki samochód padł pierwszego roku użytkowania. TSI to we wszystkich rankingach najsłabsze benzyniaki od lat a z moich doświadczeń i doświadczeń osób mi znanych nawet tak niesławne konstrukcje nie padają tak prędko, te 100 tyś trzeba nakręcić.

PO prostu konsumenci mający spore doświadczenie motoryzacyjne pamiętają czasy mercedesa "beczki" który jeździł w nieskończoność bez większych awarii i teraz gdy patrzą na to nowe oblicze motoryzacji to potrafią dostrzec negatywne przemiany. Negatywnymi skutkami różnych oszczędności jest fakt, ze coraz więcej aut nie daje rady bezproblemowo dotrwać do tych 170-200 tyś, a nie że rozpada się po przekroczeniu bram fabryki albo salonu. Od każdej reguły znajdą się wyjątki ale w większości wypadków samochody mają przetrwać przynajmniej ten okres gwarancji.

Czy niemieckie marki premium są nadal opłacalne

Ciekawe publikacje motoryzacyjne

Praktyczne

Galeria motoryzacyjna

Warto przeczytać

Najnowsze dyskusje na forum