Czy Polonez dobry dla początkującego?

31 Lip 2006, 01:21

Witam. Jest to mój pierwszy post na forum więc wszystkich serdecznie pozdrawiam.

Jak w temacie. Czy Polonez Caro z początków lat 90. (90-95) będzie dobrym wyborem dla świeżo upieczonego kierowcy? Czego należy sie wystrzegać, na co zwracać uwagę, jakie są najczęstsze usterki? W miarę możliwości prosiłbym o odpowiedź. :)
Stefan
Nowicjusz
 
Posty: 1
Miejscowość: Łódź

31 Lip 2006, 10:49

no nie wiem czy to dobry pomysł kupować Poloneza z początku lat 90.
myślę że lepszy byłby dla ciebie jakiś mniejszy samochód,może Renault Clio,Fiat Cienias będą w podobnej cenie a wydaje mi sięże będą lepsze.
pozdro 8)
Nie ma głupich pytań tylko są głupie odpowiedzi
grzestv
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 754
Miejscowość: okolice Warszawy
Auto: nie mam

31 Lip 2006, 16:17

Ja posiadalem do dzisiaj Poloneza (dzisiaj moj staruszek poszedl na zlom :( ) i mysle ze nie jest to takie najgorsze auto, z gazem nie pali duzo, czesci do niego bardzo taniutkie, 4-drzwiowy i w miare duzy przez co jest napewno bezpieczniejszy niz cienias czy clio.Najczestsze usterki to dyfer i takie drobne powstajace podczas eksploatacji.Ludzie mowia, ze aby miec poloneza nie trzeba miec duzo pieniedzy, lecz nerwow i cierpliwosci :lol: .Ale wybor nalezy oczywiscie do Ciebie :wink:
Pozdrawiam.
arek_89
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 903
Miejscowość: Małopolska

08 Sty 2009, 21:52

nie radze.tez jeździłem polonezem jak prawko zdałem.miałem caro 96 i nie polecam.trudny w prowadzeniu,parkowaniu i nie jest ekonomiczny.lepiej coś mniejszego kup. nie kupuj poloneza
merciless
Nowicjusz
 
Posty: 2

08 Sty 2009, 22:28

TAK! Strzeż się Poloneza !

To jest bardzo dobry samochód na początek (ja zaczynałem od Fiata 126p), później przesiadłem się na Poloneza Caro Plus rocznik 2000 (grudzień), jeżdżę nim do teraz (znaczy się stoi pod domem bo nagrzewnica padła i nie wiem jak rozkręcić deskę :P). Co by tu jeszcze Ci napisać ... ten Polonez, który Ty podałeś to akurat staroć, a polonezy mają to do siebie, że rdza je bierze, mojego akurat nie :P

Taki staruszek jest bez wspomagania kierownicy, a wiadomo, że społeczeństwo się rozleniwiło i musi mieć wspomaganie kierownicy (mój poldek ma), jest to bardzo przydatne przy parkowaniu, szczególnie w polonezie bo to ciężkie cholerstwo jest. Nie wiem jakim jesteś typem człowieka, ale ja bym radził Ci mieć auto bez wspomagania kierownicy, pomęcz się trochę ;)

@merciless: jeśli się potrafi jeździć to się pojedzie wszystkim bez problemu :)


Pzdr.
`Mat
Nowicjusz
 
Posty: 13
Miejscowość: Siemianowice Śląskie

09 Sty 2009, 00:35

o FUCK jak to temat sprzed 2.5 roku :shock: :shock: :shock:
Chyba rekord w odgrzewaniu kotletów :)
zbychu57
Aktywny
 
Posty: 312
Miejscowość: Białystok

09 Sty 2009, 08:43

OHO! Nie spojrzałem na datę, ale i tak przedmówca odgrzał :P


Pzdr.
`Mat
Nowicjusz
 
Posty: 13
Miejscowość: Siemianowice Śląskie

11 Sty 2009, 12:16

@merciless: jeśli się potrafi jeździć to się pojedzie wszystkim bez problemu :)


Pzdr.[/quote]
nie twierdze że nie lecz dla początkującego kierowcy uważam że polonez to nie jest dobre rozwiązanie.
merciless
Nowicjusz
 
Posty: 2

11 Sty 2009, 17:16

Jeśli jest taki jak mój to może być, ze względu na wspomaganie kierownicy, które w tym samochodzie jest czymś pięknym.

Ja uważam, że na początek coś małego, poczciwy maluch, senkol, czinkol itd., samochodziki małe, z małą mocą, co dla początkującego jest w sam raz :)


Pzdr.
`Mat
Nowicjusz
 
Posty: 13
Miejscowość: Siemianowice Śląskie

12 Sty 2009, 20:06

Maluch najlepszy!Wszędzie się zmieścisz i części tanie a jak sie postarasz to i 6 litów benzyny weźmie.

P.S.Moja ciotka sprzedaje taką piękność różową za 300zł. 1HAND!!!90 tyś km. Wprost jedyny okaz!
motorro
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 651
Miejscowość: Ziemia Lubuska/Dolny Śląsk

26 Sty 2009, 22:23

Po pierwsze kolo już pewnie wózek se kupił bo post z 06 jest, a po drugie to aż wstyd proponować malczana na samochód bo to strach jechać. Przypominam se stłuczkę jak byłem mały taty maluchera (jeszcze zapalany na linki :D) z poldolotem. 15 km/h ojciec przypieprzył w zderzak. Poldas może miał nawet kilkucentymetrową rysę. Nasz kaszlak nie miał przodu. A wyobraź sobie co mogło by się zdarzyć przy prędkości 60/70 km/h

dlatego jak małe to cienkiego. Bezpieczniejszy przynajmniej. A co do Poldka na pierwszy samochód to myślę, że ta opcja nie jest zła. z silnikiem 1.4 nawet coś ciągnie. Więc katastrofalnie nie jest. Ale oczywiście gaz musi być. Bo benka ostro się spala.
warzywo
Aktywny
 
Posty: 318
Miejscowość: PZN