Ja mam nienajlepsze zdanie na temat komisów samochodowych, z reguły jest tak, że sprzedawca nic nie wie o aucie, bo to nie on sprowadził/nie był właścicielem. Ja, szukając samochodu (a trwało to, trwało...
![Wink ;)]()
) byłem prawie pewien, że nie będzie ono pochodziło z komisu; z tego powodu, że większość samochodów w nich sprzedawanych czeka nie na kupca, ale na łosia (niestety). Co z tego że kilkuletni diesel ma na liczniku 150 tys. jak auto ma albo cofnięty licznik, albo jest tak zajechane.
Są oczywiście dobre komisy, ale ze świeczką takie szukać.
Jeśli choć trochę się znasz na samochodach i nie będziesz szukał "na przebieg", ale na stan, to zupełnie nie ma znaczenia gdzie je zakupisz (komis czy właściciel).