REKLAMA
Witam. Postaram sie opisać cala sytuacje.
Zaparkowalem sobie na małym parkingu. Przyszła pora z niego wyjechać, za sobą miałem dołączone miejsce parkingowe puste. Gdy wyjeżdżałem z parkingu nie miałem jak wyjechać przodem. Jak juz wspomnialem z tylu było wolne miejsce parkingowe. Wiec chciałem wycofać poprzez tamto miejsce. W trakcie mojego cofania koleś mi najechał na tył.
Koleś był jebniety za przeproszeniem - od razu kazał pisać mi oświadczenie, oczywiście sie nie zgodzilem, następnie chciał 300 zl na naprawy ( o Szkodah później ) oczywiście kazalem mu wezwać policję. Policja przyjechała - pech chciał ze trafił mi sie policjant z ktorym kiedyś miałem pewna sprzeczke i skończyło sie na skardze o jego zachowaniu. Cala sytuacje opisał świadek - Policjant nie spisał nawet jego danych. Policja ustaliła moja winę zakończyło sie pouczeniem i oczywiście przekazaniem mojego AC
Teraz o szkodach.
Ja Honda accord ( prędkość cofania 10km maksymalnie )- ani sladu
Tamtej typek - Renault scenic - wyskoczył zderzak z prawej strony ( oczywicie nie caly, bardzo malo Widoczne ) przy samym dole pęknięcie rzędu 2mm ( mam zdjecie, niestety brak możliwości wstawienia )
Wczoraj Przyszedł mi list z mojego OC z forumlarzem do uzupełnienia o opisie zdarzenia, Czyli rysunek szkody, miejsce, świadkowie, rodzaj stluczki itp
Czy juz jest z gory przesadzone ze zniżki zostaną zabrane? Jak wy widzicie tą sytuacje ?