Forum samochodów hybrydowych, elektrycznych i konwencjonalnych
Maki napisał(a):Smerda_Jajeczny z inzruchu nie ma co się kłócić bo stawia argumenty niczym nie pod parę lub wzięte z choinki
nie przekonasz mnie ze te rosnące cyferki w kolumnie wypadki, ofiary, ranni są spowodowane światłami.. w prost proporcjonalnie poprostu rosną do ilości aut n naszych drogach ktore co tu duzo mowic.. raczej sie nie polepszają..
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):
Tak ?
POKAŻ GDZIE !!...
Gdzie? Na ulicy. Nie pokazuj mi tu marnej jakości zdjęć, tylko rozejrzyj się dokładniej w czasie jazdy. Ja widzę różnicę.
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):,1 litra - przy jeździe w trasie - w korku może to być nawet litr - nawet zakładając 0,1 litra - co 50 pojazd jedzie za darmo i nie truje ... mało ?
W skali kraju jest to 400.000 (czterysta tysięcy !!!!!!!) pojazdów jeżdżące codziennie za darmo i nie zatruwające środowiska.
To może powinieneś jeździć rowerem? Albo na piechotę latać, bo skoro nie widzisz z daleka świateł, to i rower może być niebezpieczny w Twoich rękach.
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):I co z tego ? Jest jakiś nakaz żeby tego nie robić ? Ich sprawa jeśli chcą płacić więcej. Lepiej czasem wcisnąć gaz do dechy niż usnąć za kierownicą.
Chyba masz problemy ze zrozumieniem argumentów ludzi, którzy nie chcą jeździć z włączonymi światłami. Jednym z nich jest ogromny problem ze spalaniem, że przez światła spalą 0.1 L benzyny na 100km więcej. Jeśli ktoś jest tak koszmarnie oszczędny, to powinien powyciągać graty z bagażnika, dzięki czemu zaoszczędzi owe 0.1 L. Już wiesz po co to napisałem, pomimo, że takiego nakazu nie ma? Co do drugiego zdania, to jasne, lepiej zamiast zmęczonym jechać wolniej, to wcisnąć gaz do dechy i zasnąć przy prędkości 150kh/h.
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):A nie lepiej rower albo skuter ? Albo dobre buty jeszcze ... 2 - 2,5 litra są stosowane w takich samochodach gdzie nie ma 1,4 bo byłoby za słabe, żeby taką mase pociągnąć.
Akurat to wie każde dziecko, więc nie wiem po co to piszesz. Zrozumiałe jest, że do dużego Audi czy BMW nie wcisną silniczka 1.2 z Punto czy Corsy. Nie w tym rzecz. Ja, chcąc jeździć oszczędniej, rozglądam się za silnikiem np. 1.6 czy też 1.8, a nie biorę samochodu z 3 litrowym potworkiem. Oczywiste jest także to, że szukasz wtedy niedużego samochodu, a nie np. terenowego. Myślisz, że kierowcy nie chcieliby jakiejś bryki z 6 litrowym silnikiem i potężną mocą? Wielu na pewno, z tym, że wtedy cała wypłata idzie na pokrycie tych 20 litrów na setkę.
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):Dlaczego zamiast zakładanych 20% mniej ofiar w 2007 roku zgineło o 419 osób więcej ?
Dlatego, że blask świateł przyciąga kierowców jak muchy i jadą na czołowe?
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):Dzięki światłom liczba wypadków wzrosła ....
Ależ brednie. Nie wiem jak włączone światła mają się przyczynić do większej ilości wypadków. Tylko nie pisz drugi raz tej głupoty, że oślepiają - jeszcze mnie żaden samochód nie oślepił w dzień.
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):lepiej widoczni byli piesi czy rowerzyści i motocykliści
Kolejny absurd. W jaki sposób pieszy będzie bardziej widoczny dla kierowcy jadącego bez świateł niż ze światłami? Kompletnie tego nie rozumiem.
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):przepis o jeździe na światłach jest NIEBEZPIECZNY - bo nie widząc świateł wyskoczysz na czołówke...
Niebezpieczne jest zakładanie, że jak nie ma świateł, to nie znajdzie się osoba, która jedzie z wyłączonymi światłami. Poza tym swobodnie można przytoczyć tu Twoje argumenty - "masz tak dostosować prędkość, żeby było bezpiecznie". Jeśli nie widzisz świateł, to i tak masz OBOWIĄZEK upewnić się czy na pewno nic nie jedzie z naprzeciwka.
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):sporo samochodów ma tak ustawione światła (około 10-15%)
http://i328.photobucket.com/albums/l343 ... hu/e41.jpg
http://i328.photobucket.com/albums/l343 ... hu/e35.jpg
http://i328.photobucket.com/albums/l343/InzRuchu/e9.jpg
Kolejny marny przykład. Równie dobrze można zabronić jazdy z otwartym oknem, bo 50% kierowców wystawia łokcie za okno zamiast trzymać kierownicę. To, że mają źle ustawione światła nie znaczy, że przepis jest zły. Ile ludzi jeździ na złych oponach, więc po co przepis o wymaganej ilości milimetrów, skoro opony są zdarte do łysego?
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):instynktowne "nocne" odwracanie wzroku od świateł - patrzenie w prawy krawężnik/pobocze
Może masz coś ze wzrokiem. Ja jakoś nie muszę odwracać głowy.
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):gorsza widoczność świateł STOP w dzien
W weekend przejechałem 800 km. Nie miałem problemów z dostrzeżeniem kiedy pojazd przede mną hamował. Żeby było jasne - jechałem w DZIEŃ.
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):Łatwiej zauważyć -> nie świeciło się -> ŚWIECI -> HAMOWAĆ
http://i328.photobucket.com/albums/l343 ... hu/e29.jpg
Nie wiem po co przytaczasz tutaj te zdjęcia. Nawet na marnej jakości fotkach wyraźnie widać, że czerwony samochód hamuje. Te z naprzeciwka absolutnie w tym nie przeszkadzają.
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):częściej przepalające się żarówki
Hehe, z punktu na punkt jest coraz śmieszniej Wiesz, jakbyś nie hamował przed przejściami dla pieszych, to byś na klockach/tarczach zaoszczędził.
InzRuchu napisał(a):Może - ale jak mam pokonywać trasę 50 km do pracy rowerem ?
InzRuchu napisał(a):Czemu nie szukasz Smarta albo Lupo
InzRuchu napisał(a):Prosty eksperyment - pewnie masz przy biurku lampke (jeśli nie podaj adres kupie Ci i wyśle) - świeć nią sobie skierowaną tak aby widzieć żarówkę (min. 20 Wat) przez miesiąc pracując przy biurku i powiedz jak Twoje oczy
InzRuchu napisał(a):Po prostu mniej się wyróżniają na tle świateł samochodów - dokładnie to samo stało się z widocznością pieszych. Widać ich gorzej z powodu zapalonych , przyciągających uwagę świateł...
InzRuchu napisał(a):Mów dalej , niestety dla większości kierowców brak świateł z przeciwka = droga wolna
InzRuchu napisał(a):Przepis jest zły bo niepotrzebnie rażą w oczy w dzień.
InzRuchu napisał(a):Jeśli ktoś łamie przepisy - powinien zostać ukarany - nie wiem ilu kierowców jeździ na łysych oponach - ale napewno nie tylu co ze źle ustawionym światłem.
InzRuchu napisał(a):Jakbyś miał to mógłbyś już tu z nami nie pisać tylko ze szpitala ... dla Ciebie problem jest dopiero jak się przez to rozbijesz ?
InzRuchu napisał(a):A jednak gdyby tylne światła pozycyjne wcale się nie świeciły światła hamowania byłoby widać IDEALNIE...
InzRuchu napisał(a):Może ciebie to śmieszy - a wiesz jaki jest wpływ jazdy nocą z przepaloną żarówką na bezpieczeństwo pieszego ? Ryzyko niezauważenia w porę i potrącenia rośnie o kilkaset procent ... śmiać się nad czyimś grobem - conajmniej niesmaczne ....
InzRuchu napisał(a):dlatego buduje się w cywilizowanym świecie autostrady i drogi ekspresowe, przejścia nadziemne i podziemne - aby pojazdów nie trzeba było się co chwilę zatrzymywać/zwalniać i aby nie jechały przeważnie na 1 , 2 , 3 biegu gdzie spalanie jest dość wysokie.
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):Może - ale jak mam pokonywać trasę 50 km do pracy rowerem ?
Normalnie, pedałując. Jakbyś zaczął już dawno, to teraz byś doszedł do wprawy, a nie narzekał
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):Czemu nie szukasz Smarta albo Lupo
Bo mi akurat nie przeszkadza spalenie trochę większej ilości benzyny w zamian za oświetlony pojazd. Ciąglę słyszę takie właśnie argumenty, że za dużo spala. Niestety, ale trzeba się z tym liczyć, kiedy się eksploatuje samochód - nawalisz do bagażnika - więcej pali, włączysz światła - więcej pali, założysz bagażnik na dach - więcej pali, włączysz klimatyzację - więcej pali, masz źle dobrane ciśnienie w oponach - więcej pali itp. Także argumenty, że przez światła traci się jakieś krocie na benzynie jest dla mnie kompletną bzdurą. Jakbym musiał jeździć oszczędnie, to bym wtedy kupił sobie jakiś mały samochodzik, w dodatku na gaz i tyle
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):Prosty eksperyment - pewnie masz przy biurku lampke (jeśli nie podaj adres kupie Ci i wyśle) - świeć nią sobie skierowaną tak aby widzieć żarówkę (min. 20 Wat) przez miesiąc pracując przy biurku i powiedz jak Twoje oczy
Tak, mam Z tym, że lampka świeci np. godzinę nieprzerwanie z bliższej odległości. Samochody mijają Cię co jakiś czas, a samo światło masz na dalszej odległości. Jeśli chodzi o oślepianie, to nie, nie mam na myśli całkowitej utraty wzroku, a jedynie zwykłe oślepienie (chwilowe zaświecenie po oczach).
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):Po prostu mniej się wyróżniają na tle świateł samochodów - dokładnie to samo stało się z widocznością pieszych. Widać ich gorzej z powodu zapalonych , przyciągających uwagę świateł...
Zakładając, że jadę szosą, po jednym pasie w każdą stronę - samochód jadący z lewej strony nie oślepia tak, żebym nie zauważył pieszego idącego po mojej, prawej, stronie. (nie oślepia mnie w ogóle).
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):Mów dalej , niestety dla większości kierowców brak świateł z przeciwka = droga wolna
To, że de..le wyprzedzają bez dokładnego upewnienia się, czy też na trzeciego, nie znaczy, że światła są niepotrzebne. A jakbym zapomniał włączyć świateł? Zaczniesz wyprzedzać, bo przecież nic nie świeci - i wyskakujesz mi wprost pod maskę. Trochę myślenia w czasie jazdy. Jeśli oglądałeś film Liberator, to może pamiętasz taki cytat - "założenia z reguły kończą się wpadką" Ja jadąc samochodem zakładam, że jadący choćby za mną nie rozmawia przez telefon, nie gmera przy radiu, nie czyta mapy, nie wcina frytek, nie pije - ale, cały czas mam go w lusterku i jeśli za blisko podjedzie, to skupiam na nim większą uwagę lub ewentualnie przepuszczam. Po co ma mi wjechać w tył kiedy zatrzymam się na światłach. Tak samo jest z zaufaniem przy wyjazdach - niby stoi sobie i czeka, ale nie wiadomo przecież kto siedzi za kierownicą i co mu przyjdzie do głowy. A może się pomyli/zdenerwuje i wciśnie gaz wyjeżdżając prosto na mnie? Widzę, że stoi, mimo zwracam na niego większą uwagę. Kolejny przykład - ruszenie zaraz po zapaleniu się żółtego. Ruszasz, na zielonym jesteś na skrzyżowaniu, a tu ładuje Ci się w bok ktoś, kto myślał, że jeszcze przeleci na żółtym. Warto zatem rzucić okiem, to akurat nic nie kosztuje Tak samo jest z tym wyprzedzaniem, kiedy nie widać świateł.
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):Przepis jest zły bo niepotrzebnie rażą w oczy w dzień.
Mnie nie rażą. I wolę, żebyś TY miał włączone, bo wtedy JA widzę Cię lepiej. A tak na marginesie - jak jeździsz nocą, skoro światła rażą Cię nawet w dzień?
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):Jeśli ktoś łamie przepisy - powinien zostać ukarany - nie wiem ilu kierowców jeździ na łysych oponach - ale napewno nie tylu co ze źle ustawionym światłem.
To, że ludzie mają źle ustawione światła, nie znaczy, że przepis jest zły. Można się pobawić i założyć taką sytuację. Ludzie w większości nie potrafią mocować rowerów na dachu. Te odczepiają się i spadają innym pod koła. Czy teraz powiesz, że bagażniki do rowerów są źle pomyślane, bo ludzie nie potrafią ich dobrze ustawić (jak światła)? Winny jest tu czynnik ludzki. Jeśli ma samochód, musi umieć się nim poruszać i go obsługiwać. I nie chodzi tylko o wlewanie benzyny i zmianę biegów. Osoba kierująca powinna sama się zastanowić, jak ma zminimalizować potencjalne zagrożenie na drodze. Np. właśnie ustawić światła, nie jechać 120 w mieście, nie wsiadać innym kierowcom "na dupę", zachować odstęp itp. Równie dobrze mogę jechać samochodem gdzie będzie mi ciekł olej. A, dojadę szybko do warsztatu, to mi zrobią. A że olej lał się na drogę i ktoś może wpaść w poślizg? Mam to gdzieś. Jeśli chodzi o światła, to kierowca powinien mieć je ustawione, tak aby jak najbardziej ograniczyć zagrożenie. Tyle
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):Jakbyś miał to mógłbyś już tu z nami nie pisać tylko ze szpitala ... dla Ciebie problem jest dopiero jak się przez to rozbijesz ?
Nie, dla mnie światła w ogóle nie stanowią problemu. Widzę z daleka kiedy ktoś przede mną hamuje. Nie mam z tym problemu, jadący z naprzeciwka także mi w tym nie przeszkadza.
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):Jednak wzrost zderzeń przez najechanie na tył innego pojazdu jest bardzo mocno zauważalny ...... tak po prostu ? Bez powodu ?
Nie, nie po prostu. Są przyczyny. Nie zachowanie należytego odstępu przed poprzedzającym pojazdem. Mało? Brawura i nadmierna prędkość. Wyprzedzanie po kilka samochodów na trasie, gdzie się wyprzedzający wpycha w każdą lukę, siadając na tyle innym. Starczy, czy napiszesz, że to przez włączone światła?
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a): 800 km jest jakimś wyznacznikiem ?
A czy ja tak napisałem? Jeśli nie zrozumiałeś, to wyjaśniam - przejeżdżając 800 km nic mnie nie oślepiło, ani razu nie musiałem odwracać wzroku. Napiszę jeszcze wyraźniej - przez tą odległość minąłem sporo pojazdów.
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):Moje fotki jasno obrazują o co chodzi - widoczność świateł STOP jest gorsza dzięki świeceniu się pozycyjnych - z tym nie ma nawet dyskusji. Nie napisałem przecież, że żadna - gorsza ...
Jak pisałem wcześniej, nawet na słabej jakości zdjęciu czerwony Peugeot (chyba, nie chce mi się teraz sprawdzać), WYRAŹNIE hamuje. Przecież to WYRAŹNIE widać! Co ma mieć światła jak w samolocie, żebyś dojrzał?
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):A jednak gdyby tylne światła pozycyjne wcale się nie świeciły światła hamowania byłoby widać IDEALNIE...
A tu akurat mogę przytoczyć coś podobnego jak Ty z tym złym ustawieniem. Ile samochodów jeździ brudnych? Ilu kierowców przeciera szyby i lusterka zapominając o światłach? Jeśli by nie jeździli z włączonymi światłami, to i tak słabo byłoby widać stop, bo wielu kierowców nie przejmuje się stopniem zabrudzenia reflektorów. Także nie idealnie. Dobry przykład?
Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):Może ciebie to śmieszy - a wiesz jaki jest wpływ jazdy nocą z przepaloną żarówką na bezpieczeństwo pieszego ? Ryzyko niezauważenia w porę i potrącenia rośnie o kilkaset procent ... śmiać się nad czyimś grobem - conajmniej niesmaczne ....
Bez przesady, żarówki nie przepalają się co 1000 km. Poza tym jak Ci padnie w czasie jazdy, to chyba się zorientujesz, że masz słabszy strumień światła. Niesmaczne to jest wypisywanie takich głupot. Nad jakim grobem? Z kogo się niby śmieję? U Ciebie to fakt, widać podłość, bo nie chcesz kupować żarówek, które robią w Chinach, dzięki czemu małe dzieci mają co jeść. Żeby być tak podłym...
[/quote]Smerda_Jajeczny napisał(a):InzRuchu napisał(a):dlatego buduje się w cywilizowanym świecie autostrady i drogi ekspresowe, przejścia nadziemne i podziemne - aby pojazdów nie trzeba było się co chwilę zatrzymywać/zwalniać i aby nie jechały przeważnie na 1 , 2 , 3 biegu gdzie spalanie jest dość wysokie.
Ale nie mieszkamy w cywilizowanym świecie i nie mamy czteropasmowych autostrad. I dlatego właśnie musimy starać się, abyśmy byli jak najbardziej widoczni na drodze - choćby przez włączenie świateł...
Luke16 napisał(a):Coś InzRuchu wspomniałeś o kierunkowskazach ja bym miał skasowany bok (oczywiście w dzień słoneczny) wyjeżdżając z drogi podporządkowanej kierowca poprostu przez światła nie zauważył że mam włączony kierunkowskaz ponieważ zlał się z lampą...
Zauważyłem że jadący kierowcy z naprzeciwka mający właczone światła poprostu zwracają uwagę i człowiek musi momentalnie spojrzeć na pojazd nadjerzdzający z naprzeciwka... ja zatrzymałem się przez to z 2cm od zderzaka kierowcy jedącego przede mną ... ponieważ odwróciły mi uwagę światła samochodu z naprzeciwka... cieszę się że miałem zachowaną odległość w miarę odpowiednią... a mało brakło
Wg. mnie jeżeli samochody miały by światła dzienne to super by było no i znacznie oszczędniej bo żarowki diodowe palą jednak mniej prądu niż zwykłe