25 Paź 2018, 17:15
No niestety - wina jest ewidentnie tylko twoja. Samochód stał, ty w niego wjechałeś bo się zagapiłeś i tyle. A powód z jakiego stał, nie ma znaczenia. Uprzejmość to ne iwykroczenie. A gdyby ten samochód stanął dosłownie 10 sekund temu, bo uszkodziło mu się coś z elektryką i silnik zgasł, cała elektryka nie działa, nie ma możliwości włączenia awaryjnych ani uruchomienia silnika? A kierowca nie zdążył jeszcze wyjąć i ustawić trójkąta, bo stało się to dosłownie 10 sekund temu i kierowca próbował uruchomić silnik. A ty w tym momencie w niego wjeżdżasz...I wtedy czyja wina? Też tego kierowcy któremu samochód się zepsuł i stał?
To oczywiście tylko przykład sytuacji, która już nie jeden raz się wydarzyła.
Na drodze należy zachować ostrożność i patrzeć co się dzieje wokół samochodu. Ty się zamyśliłeś, nie uważałeś i tyle. Wina twoja. Gdyby ów samochód jechał i gwałtownie zahamował, a ty byś w niego wjechał, to też mogłaby być twoja wina. Masz zachować bezpieczną odległość od poprzedającego samochodu. A bezpieczna odległość to taka, przy której będziesz w stanie zatrzymać swój pojazd w razie potrzeby gwałtownego hamowania samochodu poprzedzającego - na jezdnę może wbiec pieszy, zwierzyna leśna itd itd. To samo dotyczy prędkości i tu jest twoja wina - jechałeś za szybko, zamyśliłeś się i bum...
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...