04 Sie 2018, 06:31
W ubiegłym tygodniu jadąc drogą krajową, która jest także drogą tranzytową, prowadzącą do przejścia granicznego w Ogrodnikach byłem uczestnikiem wypadku drogowego. A teraz najlepsze. Drugi uczestnik wypadku to 12-letni chłopiec. Na skrzyżowaniu z drogą którą jechałem, wymusił pierwszeństwo (pomimo znaku STOP i linii ciągłej). Tylko mojemu refleksowi zawdzięcza to, że żyje. Udało mi się w ostatnim momencie odbić w lewą stronę. Dzięki temu manewrowi nie wpadł mi centralnie pod samochód. Zastanawiające jest co myśleli jego rodzice, gdy uczyli go jeździć motorowerem (motorower się spalił, ale z pobieżnych oględzin wynika, że był to motorower do jazdy krosowej). Oczywiście jak to na wiosce, motorower nie był zarejestrowany, a właściciel nie posiada żadnego ubezpieczenia na ten pojazd. I to Polska właśnie. Tylko z tego powodu pozostały mi same problemy. Oczywiście rodzice nie poczuwają się do żadnej odpowiedzialności. Jakbym ja był winny. Informacje na temat wypadku zmieszczone w portalach można znaleźć wpisując: Netta druga wypadek 12-latek.