12 Sty 2013, 13:26
To, co napisali poprzednicy - problem jest w tym, że przełączasz na LPG od razu jak ruszysz, na zimnym silniku. W lato sytuacja jest nieco inna, ponieważ nawet "zimny" silnik jest jednak ciepławy, bo nagrzany samą temp. powietrza i LPG zachowuje się inaczej. A jak na zewnątrz jest temp. bliska zeru albo poniżej zera, to już zaczyna się problem i silnik na wolnych obrotach gaśnie. Może się nawet zdarzyć tak, że po kilkudziesięciu metrach silnik, zgaśnie i nie można będzie go uruchomić nawet na benzynie. Powodem będzie zamarznięty układ paliwowy, a parownik będzie zaszroniony.
Oprócz tego zapewne wielu użytkowników LPG nie wie o tym, że jak silnik jest zimny, to do komory spalania trafia on w postaci ciekłej ( tak jak przy tankowaniu ) i niestety jest on spalany w dużo większej ilości niż przy nagrzanym silniku. I wtedy warto też się zastanowić czy to się opłaca...Bo spalanie LPG kwotowo będzie wychodziło jak spalanie Pb...Warto więc niszczyć silnik? A trzeba mieć na uwadze to, że LPG zazwyczaj jest spalane w nieco większej ilości niż Pb. Nawet na nagrzanym silniku.
No i sama eksploatacja LPG na zimnym silniku - szkoda parownika, przewodów itp.
Spróbuj poprostu to sprawdzić - nie przełączaj na LPG przy zimnym silniku tylko zrób to jak wskazówka wskaźnika temp. zacznie ruszać do góry albo pozwól czujnikowi działać poprawnie. Zapewne zauważysz poprawę.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...