REKLAMA
DamianCAR napisał(a):Bo są to trwałe i niezawodne silniki.
Jak cos idzie naprawic to służy przez setki tyś km
Mało palą.
Niby które??? Bo chyba te z MB W123... Bo na bank nie mówisz o dzisiejszych TDI'kach... Chyba bym popuścił w gacie gdyby się tak okazało ... Bo niby jakim cudem jakikolwiek nowoczesny diesel miałby być mniej awaryjny niż wolnossąca benynka... Mam nadzieję że się nie załamię .
BK1928 napisał(a):Nie chce tu robić bałaganu ale czemu prawie wszystkie taryfy jeżdżą po mieście na dieslu?
Zdecydowana mniejszość, przynajmniej u mnie w Wwa. Nie patrz na taksówkarzy przez pryzmat ludzi mądrze dobierających samochody... To po prostu samochody które mieli wcześniej. Jeżdżą przeważnie tym samym co przeciętny Polak.
Taksówka musi być w miare duża, nie może być to mieszczuch jak np. fiat GP.
Musi być wygodna.
Dobrze wyposażona.
I przede, przede wszystkim -> Musi znać ją każdy mechanik, a dostęp części ma być olbrzymi. Jak taryfiarz nie ma samochodu to nie pracuje -> nie zarabia... Taki ktoś musi wiedzieć że jak przyjedzie w nocy o północy do byle jakiego warsztatu to na rano będzie mieć samochód do pracy bo części do Vag'a sporo warsztatów trzyma nawet na miejscu... Byle jaki idiota ściągnie VAG z chomika, kupi adapter za 30 zł na allegro i może diagnozować Vag'i. Każdy mechanik zna je na pamięć, dostępność części jest ogromna, diagnoza Vag'iem trwa 10 minut.
Musi być też tania w zakupie i ogólnodostępna...
Dlatego pojawiają się np. te paski b5, aczkolwiek... To nie jest ani kwestia spalania, ani bezawaryjności... To najczęściej kwestia szybkich napraw żeby nie blokować właściciela z pracą i ceny samochodu w proporcji do np. wyposażenia. Nie widuję ich często w Wawie. Co więcej bardzo rzadko wpadam na TAXI - diesle. Nie pamiętam kiedy ostatnio jechałem dieslowską Taryfą w Wwa, a zdarza mi się ze dwa razy w miesiącu taki Event. Nie myśl że Taksówkarze to super sprytni ludzie znający się na motoryzacji... Klienci wolą jechać Paskiem kupionym za grosze od handlarza niż np. nubirą od pierwszego właściciela.. Dla nich ten vw kojarzy się -> O nowszy samochód... Hhhhyyyyy i VW..... Nawet korporację potrafią "namawiać" do pewnych samochodów. Od znajomych słyszałem że bywają naciski na pewną grupę modeli bo się ludziom po prostu inaczej kojarzą nowsze samochody z konkretnymi znaczkami... Coś takiego jak magnes na klientów... Jak będziesz przechodził obok postoju TAXI to zwróć uwagę jakie stoją samochody i pomyśl do którego byś wsiadł gdybyś teraz miał wrócić nim do domu. Komfort ma być dla Ciebie, nie dla Taksówkarza... Dzięki temu właśnie on więcej zarobi...
mateo199214 napisał(a):Czego chcesz akurat francuza?
To są wadliwe samochody,bardzo trudne w naprawie.
Ja bym brał niemieckiego diesla typu vw bora,a może niedoceniony rover 75?
Jak dobrze że mamy takich specjalistów na forum... Napisz mi w czym są tak wadliwe te 307 2.0 HDI... I na czym polega ta ich trudność naprawie bo ich konstrukcja jest prostsza od Bory. I znów wpada ten stereotyp idealnego vw z tdi, potem ludzie kupują te padła... A handlarze tylko zacierają rączki... A 307 to samochód na F bo "Francuski", no tak zapomniałem??? Czasem jak czytam te bzdury to aż mi ręce opadają... Brawo .
Pozdrawiam .