19 Gru 2010, 18:15
Miałem auta znacznie młodze na "f" i tego typu wynalazki i żadne nie spełniało moich oczekiwań, więc dlaczego mam na siłę jeździć młodszym autem, ale gorszym? Dla rocznika? Dla mnie się liczy to jaki samochód jest technicznie i czy jest mi w nim dobrze, a nie ile ma lat. BMW też mógłbym sobie kupić młodsze i być może tak zrobię za jakiś czas, a mając nawet nowe E90 z salonu i tak chciałbym mieć zadbane E30 w garażu z minimum 200km pod maską, także poważnie rozpatruję ożenek z moim obecnym autkiem i wstawienie tam kiedyś mocniejszego motoru, a na codzień kupno jakiejś młodszej np. piątki. No chyba, że zdecyduję się sprzedać swoje E30, ale to tylko jak ktoś doceni jego wartość, nie lubię robić prezentów obcym ludziom i sprzedawać auto poniżej rocznych w niego inwestycji. Jak ktoś tego nie rozumie, bo jeździ rocznikiem, to przykro mi bardzo.
Jerzy - tutaj chodzi głównie o to, że teraz mamy o co się kłócić, nawet jak to absurdalne, a za 30 lat nie będzie takich kłótni, bo żadne obecnie produkowane samochody nie dotrwają raczej nawet dwudziestki.