Auto jest z 2002r., w tej chwili ma przebieg 96tys. km. Kiedy to się zaczęło i jak? Hmm... W sumie nagle, bo od zakupu nie minął nawet miesiąc i zaczęły się problemy. Któregoś dnia po prostu wsiadłem do auta i nie mogłem odpalić. Ukręciłem się trochę ale odpalił. Ale przyszedł dzień, kiedy nie odpalił i za "100" razem. Przyjechał wtedy kolega, odpiął komputer, podłączył na nowo i odpaliłem bez problemu.
Samochód był u diagnosty pod kątem elektroniki i wymienili czujnik wału korbowego, który miał być odpowiedzialny za problemy z odpalaniem.
W tej chwili problem pojawia się sporadycznie, ale raczej w chwili kiedy auto jest np. zbyt długo otwarte (co mówił nam sprzedawca w czasie zakupu, że tak działa immobilliser w tym samochodzie-jeśli auto zostanie otwarte i dość długo się go nie odpala trzeba je najpierw zamknąć i ponownie otworzyć, po czym odpalić).
Wcześniej trzeba było się nieźle uwkur**** i nakląć, żeby auto odpaliło. Po prostu rozrusznik kręcił i nic. Za którymś razem się dopiero udawało.
Mimo opisanej powyżej wymiany czujnika nadal nie da się założyć instalacji JPG. W warsztacie powiedziano, że ją zakładają, auto odpala, idzie, po czym nagle wszystko się rozregulowuje i szlag trafia całe ustawienia. I tak przy każdej próbie:( Straciłem już nadzieję, że uda się cokolwiek w tym temacie zdziałać
Jakieś inne sugestie?