Osobiście bym odpuścił, bo jak widzę tłumaczenia typu "sprzedaję, bo...", to zapala mi się lampka ostrzegawcza i zawsze dokańczam sobie ten frazes "sprzedaję, bo kupiłem g.no".
![OK :ok:]()
jakoś nie chce mi się wierzyć, że osobiście sprowadził sobie auto (czy tam żonie), wszystko zrobił na tip top, założył gaz, po czym po 2 m-cach nagle stwierdził, że jednak potrzebuje kombi.