17 Sty 2017, 15:01
Bo kiedyś auta się nie psuły z byle powodu. Kumpel miał starą primerę i jeszcze by nią jeździł gdyby nie rdza. Silnik pracował bez zarzutu, psuły się tylko mniejsze pierdółki typu podświetlenie przy pokrętłach z nawiewów albo raz z szyberdachem miał jakiś problem. Jak na kilkunastoletnie auto to niewiele. No ale niestety blachary to nie miało zbyt dobrej albo inaczej - jak auto cały czas stoi na dworze to nie ma się co cudów spodziewać