Oglądałem tego Masteraz Polskiego salonu.
Mam mieszane uczucia.
Przez telefon facet zarzekał siże wszystko jest cacy nic nie trzeba robic itd.
Nadwozie wygląda ok ale widac że było robione niedawno szczególnie błotniki i nadkola po lewej stronie nawt został niespolerowany lakier. Przyznał sie że repertuarki były robione.
W środku okazało sie że reczny nie działa - rzekomo linka zerwana.
Podczas jazdy zapaliła sie
kontrolka rezerwy pomimo wskazań że bak paliwa jest w połowie pełny. Facet stwierdził ze jak mu sie włącza to wie ze zostało mu 100 km do przejechania. Dalej nie wiem czy to wskaźnik pozimu paliwa jest walniety czy jakis czujnik.
Skrzynia biegów jedynka harczy przy wrzucaniu w czasie jezdy nawet tocząc sie . Walniety synchronizator? Sprzedający stwierdził ze juz tak kupił ijemu nie przeszkadzało. Generalnie skrzynia chodzi jakoś dziwnie żadnego oporu niema przy zmianie biegów wrażenie jakbym zmieniał biegi w zabawce(wyrobiona skrzynia?)
Silnikiem mocno telepie całe lewe lusterko w czasie jazdy lata. Jakbym manem jechał.
W kilku miejscach na silniku stary olej przy wlewie i na rurze turbo.
Pzyśpieszenie słabe szczerze jak jeździłem w zeszłym tygodniu tym 2,5 100 km to tamten źwawszy sie wydawał.
Po vinie sprawdziłem że samochód robi po około 8 tyś rocznie od 2014 więc mało eksploatowany. Dodatkowo hak i vat 1 wbite w dowód.
Sprawdzam czy uda mi sie dzis jeszcze do mechanika go wrzucic.
Nad tym sie jeszcze zastanawiam ale dopiero po nowym roku i facet nie chce całej kwoty na fakturze.
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]