Drastyczna utrata mocy // Opel Astra G 1.6 16V 2002

04 Lip 2020, 12:27

Cześć Wam!

Szukałem trochę w necie, trochę poczytałem forum, ale postanowiłem i tak zapytać jeszcze Was o poradę - w poniedziałek prawdopodobnie uderzę do mechanika, ale jestem ciekaw Waszej opinii.

Otóż od jakiegoś roku w moim Oplu Astrze G [1.6 16V, 101km, 2002r, benzyna], na desce rozdzielczej świeci się kontrolka "awaria silnika" (auto z kluczem francuskim, pomarańczowa). Do tamtej pory kontrolka zapalała się tylko w dłuższych trasach i wiązało się to z utratą mocy, aż do zgaszenia samochodu i ponownego odpalenia (postój), wtedy znikała i auto jechało prawidłowo.

Od jakiegoś roku kontrolka świeci się przez niemal 80% czasu na desce rozdzielczej, ale auto jeździło prawidłowo, w międzyczasie mechanicy próbowali różnych sposobów, ale nikt nic nie wymyślił (co to może być, bo niestety na "testach" często auto zachowywało się poprawnie, a kod błędu dotyczył przekaźnika pompy paliwa, który był wymieniany już z 3 razy).

Jednak wczoraj miało miejsce coś zupełnie innego, auto drastycznie straciło moc podczas jazdy, lekkie dodawanie gazu nie dawało nic, mocniejsze dodawanie gazu powodowało obroty rzędu 4 tys., a prędkościomierz niemal stał w miejscu, udało mi się maksymalnie wycisnąć 75km/h i to z górki. Nie chciałem piłować auta, ale przy próbie przyspieszania (jechałem akurat kawałek S-ką i nie chciałem powodować zagrożenia), coś zaczęło śmierdzieć spalenizną. Udało się jednak dojechać do domu, jednak zajęło to znacznie więcej czasu niż zakładałem.

Pytanie do Was: czy macie może pomysł jaka może być przyczyna takiego zachowania? Będę wdzięczny za sugestie!
slejzooon
Nowicjusz
 
Posty: 6
Prawo jazdy: 25 02 2009
Przebieg/rok: 12tys. km
Auto: Opel Astra G
Silnik: 1.6 100KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2002

06 Lip 2020, 14:05

slejzooon napisał(a):auto drastycznie straciło moc podczas jazdy, lekkie dodawanie gazu nie dawało nic, mocniejsze dodawanie gazu powodowało obroty rzędu 4 tys., a prędkościomierz niemal stał w miejscu, udało mi się maksymalnie wycisnąć 75km/h i to z górki. Nie chciałem piłować auta, ale przy próbie przyspieszania (jechałem akurat kawałek S-ką i nie chciałem powodować zagrożenia), coś zaczęło śmierdzieć spalenizną. Udało się jednak dojechać do domu, jednak zajęło to znacznie więcej czasu niż zakładałem.
Wygląda to na ślizgające się sprzęgło, a jak już zaśmierdziało spalenizną to pewnie je przypaliłeś. Teraz już się pewnie będzie mocno ślizgało.
Zobacz czy biegi nie chodzą ciężej, a jak będziesz jechał i obroty będą rosły a auto nie będzie miało siły przyspieszać to na 90% wina sprzęgła. Sprawdź sobie np. jadąc na trzecim biegu około 30km/h i dodawaj gazu.

Im wyższy bieg tym trudniej będzie mu przyspieszyć przy ślizgającym się sprzęgle.
Rokiko
Forumowicz VIP
 
Posty: 10093
Zdjęcia: 35

21 Lip 2020, 04:54

Dziękuję i pozdrawiam
lestercarter
Obserwowany
 
Posty: 1