REKLAMA
mam pewne, chyba glupie, pytanie.
najpierw wyjasnie o co chodzi. jechalem dzis samochodem po drodze przyosiedlowej, ktora jest zastawiona z jednej strony samochodami. wyjechalem z luku drogi i po swojej prawej mialem rzad samochodow. mijajac je zauwazylem jadacy z przeciwnej str samochod. gdy sie mijalismy stuknelismy sie lusterkami. mojemu nic sie nie stalo(daewoo) ale 2 pojazd zostal uszkodzony (vw passat '02-peklo lusterko). jadac myslalem ze on zatrzyma sie widzac ze juz jade i mnie przepusci. jednak on wjechal tez w ten waski odcinek i stalo sie. po tym, gdy zaczelismy rozmawiac stwierdzil ze jest to moja wina, gdyz jechalem jego osia jezdni. jestem kierowca od niedawna, uleglem jego wyjasnieniom, placac 500zl za lusterko.
czy zrobilem dobrze. jak wy byscie zrobili?
dziekuje za pomoc!!!
pozdr!!!