Dym spod tylnych kół

20 Kwi 2014, 23:48

Witam serdecznie.

Na początku zaznaczam, że mechanika samochodowa jest dla mnie czarną magią. Otóż sytuacja jest taka..:

Jadę sobie mniej więcej godzinę Fordem Fiestą z kolegami. Samochód mojej mamy, więc troszkę się niepokoję, Po godzinnej wyprawie, wróciłem do domu i zaparkowałem na bardzo lekkim wzniesieniu (na dwójce), nagle auto mi zgasło, chyba z powodu zbyt małej prędkości. Zgasiłem silnik, zaciągnąłem ręczny i wyszedłem z samochodu. Poczułem zapach spalenizny i zauważyłem wydobywający się dym spod tylnych kół (obu). Dym utrzymywał się przez jakieś 2-3 minuty nim przestało. Nie odpalałem auta ponownie.

Czy ktoś ma pojęcie co się stało i jakie będą tego skutki?

Liczę na Waszą pomoc! Z góry dziękuję..

Pozdrawiam.

21 Kwi 2014, 09:51

Następnym razem delikatnie zbliż rękę do kół i sprawdz, czy koło nie jest gorące. Jeżeli tak będzie, to tłoczki hamulcowe nie howają się po puszczeniu nogi z pedału hamulca i klocki cały czas trą o tarcze. Stąd ten dym. Hamulce do roboty.

21 Kwi 2014, 12:32

Panda96 napisał(a):zauważyłem wydobywający się dym spod tylnych kół (obu)

Prawdopodobnie zapomniałeś o spuszczeniu ręcznego i poszedł dym.Dobrze że nie nic się nie zapaliło a było już blisko.Sprawdź czy na luzie i bez ręcznego hamulca koła są hamowane.
Tylne hamulce trzeba dokładnie przejrzeć.

21 Kwi 2014, 14:45

MotoAlbercik napisał(a):Jeżeli tak będzie, to tłoczki hamulcowe nie howają się po puszczeniu nogi z pedału hamulca i klocki cały czas trą o tarcze.

Nie mozna tego wykluczyć...Trzeba sprawdzić tez czy linka hamulca ręcznego odbija do końca...

23 Kwi 2014, 11:48

Ok, chłopaki - mam diagnozę.. ;d

Na następny dzień matka ruszyła autem bez problemów, więc nie dawało mi to spokoju i zorientowałem się że to nie wina samochodu, lecz moja.

Zrobiłem bardzo głupią rzecz, że wstyd się przyznać.. ;d 10 minut przed incydentem, wysadziłem kolegę pod domem. Zaciągnąłem ręczny, bo ktoś mi dzwonił. Później ruszyłem i nie zrzuciłem ręcznego... Auto przy ruszaniu mi zgasło, ale nie zorientowałem się, gdyż prawko mam od 2 dni.. Jechałem tak niecałe 10 minut pod mój dom i stąd ten dym..

No cóż, zwykła głupota. Jednak mam pytanie - jakie mogą być tego skutki? Ręczny dalej działa, auto rusza i nic się nie stało, ale czy powinienem o czymś wiedzieć, czy po prostu miałem farta?