Witam
![Cool 8)]()
, mam pytanie, nie wiem czy dobrze trafiłem, bo męczy mnie to od dłuższego czasu. Jestem z Bydgoszczy, u mnie niestety nie ma forum "taksówkarzy" dlatego uderze do Was, zauważyłem że jezdzą u mnie z (conajmniej) 2 nowe Merce E-klasy i zastanawilo mnie (i to mocno), kto przy zdrowych zmysłach z auta, dajmy na to jesli nie nowego (koszt około 200 tysięcy) to używanego (około 80 tysięcy) robi taksówkę? Skąd inąd zorientowałem się w cenie i widzę (dzięki allegro) że popularny jego poprzednik,
"okularnik", z roku 98 to koszt około 30-40 tysięcy. Jeśli nowa e-klasa w ciągu 8 lat straci (zapewne) połowę swojej wartości, to czy opłacalne jest robić z niej taksówkę? Czy naprawdę dzięki takiemu autu taksówkarze łykają lepszą klientele? Wiadomo że 8 lat to szmat czasu, ale czy to napewno tak dużo klientów?, wiadomo że każdy chciałby jeździć
nową E-klasą, hmmm, czy te kursy są droższe? czy to ja czegoś nie rozumiem. Czy ktos z Was zna może tą branże od środka, by móc mi to co nie co wytłumaczyć?
Z góry dziękuje za odpowiedz
i przepraszam jeśli w nie odpowiednim dziale umieściłem ten temat.
Pozdrawiam
Łukasz
![Cool 8)]()