Piszesz, że nie chcesz, żeby to był stary dziad, a interesujesz się 25 letnim E36. Paliwo to naprawdę niewielka część kosztów użytkowania, chyba, że się pokonuje olbrzymie ilości kilometrów. Ogólnie E36, golfa III czy inne podobne wozy, jeśli się potrzebuje auta do przemieszczania, kupuje się za 3-4 tysiące max i jeździ z rok albo i więcej (zależy, kiedy zacznie się sypać) i sprzedaje się za małe pieniądze. No chyba, że ktoś potrzebuję jakiejś wypasionej wersji, np. z klimatyzacją i rzadko spotykanym silnikiem, to wtedy za tyle nie kupisz, ale też nie ma to sensu ekonomicznego, jeśli chcesz tylko samochód do przemieszczania.
Jeśli nie chcesz samochodu, który ma 25 lat (konstrukcyjnie oczywiście), to szukaj Civica VI, Vectra B, Bravo/Brava, Punto II, Corolli E11, albo dołóż tysiaka i szukaj ładnej astry II, golfa IV, audi a3 itp. Ogólnie patrz na aktualny stan techniczny oceniając, ile jeszcze dane auto przejeździ, bo wymiana kompletu amortyzatorów z robocizną na jakieś w miarę firmowe (takie, które mamy pewność, że się nie rozlecą za 3 miesiące) plus wymiana rozrządu to może się okazać połowa wartości auta, a to przecież są normalne części eksploatacyjne, które w tak starych samochodach mają prawo ulec zużyciu, nieważne, czy ktoś dbał, czy nie.
E36 już od dobrych kilku lat są cięte na żyletki w skupach złomu, pozostały tylko nieliczne egzemplarze.