Marciol96 napisał(a):Dlaczego było do d.. ?
Własnie jestem ciekaw z jakim budżetem trzeba podchodzić do takiej konfiguracji
jak wspomniałem pękający wał korbowy, a mając na uwadze też wyeksploatowanie większości egzemplarzy to problemy z pompą oraz resztą osprzętu - nie bez powodu są najtańsze
Diesel nie do miasta - pojedziesz do każdego ogarniętego mechanika i powie Ci, żebyś kupił, a potem do niego przyjechał. Jak masz kolegę mechanika (dobrego w swoim fachu) to odradzi Ci zakup każdej nowocześniejszej jednostki, bo wie co robi i ile to kosztuje.
czy-na-pewno-stac-cie-na-diesla-vt88824.htmNie słuchaj pitolenia Januszy, co jeżdżą starym TDI, po mieście robiąc 5tys. km rocznie. On nie wiedzą co to eksploatacja samochodu, bo nie mają zielonego pojęcia o motoryzacji. Jego interesuje znaczek i podkreślanie, że pali "piątkę" oraz "ma" 150tys. przebiegu Do naprawy taki nigdy się nie przyzna.
Idealnym przykładem jestem ja i mój kolega, co przytaczałem nie raz. On kupił udanego diesla fiata w Saabie 9-3. Ja kupiłem Lexa. On był holowany ze 3-4 razy ja codziennie od ponad 2 lat pyrkam do pracy i nigdy mnie nie zawiódł nawet jak padał akumulator (ledwo ale zapalił).
Uwierz mi, że tak jest ten diesel "oszczędny", że nie stać go na wymianę tylnych klocków hamulcowych w tym miesiącu, bo był 2x EGR, dwumas, wtryski ostatnio, intercooler, DPF niedługo się skończy i turbina ostatnie gwizdy z siebie wydaje. Jak sam widzisz nic tu szczególnego nie ma. Oczywiście podkreśla ciągle, że pali mu 7l, a na trasie i 5 się uda. Ja tylko wzruszam ramionami, bo mój pali 11,5l i nie czekam długo jak wsiada w "zapasowe" auto, którym jest stara benzynowa Astra. Czy tak ma wyglądać oszczędność?
Popatrz też, że diesla mają narypane wielkie REALNE przebiegi ale w ogłoszeniach nagle jakieś w okolicach 200tys - tyle mają 3-4 latki jak przejrzysz ogłoszenia. O benzyniaka w lepszym stanie o wiele łatwiej (choć może nie w przypadku BMW).