Wertując fora wyczytałam, że w tych modelach nagminnie przecierał się przewód odpowietrzający bak, uznałam że w moim przypadku jest to samo i kazałam go wymienić. Różnica polegała na tym że u innych wyglądało to tak jakby zrobić dziurkę w pełnej wody butelce ( paliwo sobie kapało aż jego poziom był niżej niż dziura ) u mnie tak nie było, paliwo było wypluwane w czasie jazdy ( auto nagle się strasznie przydławiało a za chwilę śmierdziało już paliwem i chwilkę kapało lub nie w okolicach za prawym tylnym kołem (tam jest osłona i nie raz nie widać było kapania ) w każdym razie to był jeden wystrzał i dalej spokój, nic nie skapywalo. Po wymianie tego przewodu póki co problem znikł ale reszta została.
Sęk w tym, że mechanik za mechanikiem mnie wyśmiewają i mówią, że ilość paliwa w baku nie ma nic do rzeczy.
Problem nie jest z falowaniem obrotami, gaśnięciem czy inne objawy tylko z tym że za każdym razem dzieje się tak po zatankowaniu do pełna a ustaje po jego wyjeżdżaniu. Przy połowie baku i nizej auto chodzi jak pszczółka.
Ja wymyśliłam teorie, że problem polega na odpowietrzenie baku, zbyt wysokie ciśnienie psuje resztę rzeczy które były wymieniane ( pompa, sterownik pompy, regulator ciśnienia paliwa, czujniki paliwa wysokiego i niskiego, wtryski, a także rozsadzony wężyk odpowietrzający od baku ) wszystko ma związek za paliwem a zaczyna się po zalaniu do pełna. Mówię - paliwo spada problemy znikają
Nikt mnie nie słucha a ja od dwóch lat mam wrażenie, że naprawiam następstwa a nie przyczynę problemu.
Dużo paliwa w baku, większe ciśnienie pompa od pracy je nagrzewa i jeszcze dodatkowo wzrasta a wtryski już nie dają rady sobie tego wyregulować i wszystko się chrzani ( problem intensywnieje w czasie upałów co też potwierdza moją teorię )
Nie jestem mechanikiem ale odrobinę pojęcia mam co jak działa i chciałabym wiedzieć czy ta teoria ma pokrycie w praktyce ( może zawór odpowietrzający bak jest zapchany, może filtr paliwa )
Za każdym razem po tankowaniu do pełna i pojawieniu się problemów po kolei wyskakiwały inne błędy - jak pisałam wyżej wymieniłam juz sporo rzeczy, lista jest bardzo długa. Problem każdorazowo powracał przy tankowaniu do pełna ( tankowanie do pełna, te same objawy a za każdym razem inny problem i tak w kółko)
Wtryski i przewód odpowietrzajacy bak zostały wymienione kilka dni temu, mechanik powiedział że auto żadnego i innego błędu nie zglasza, auto zostało zatnkowane do pełna żeby sprawdzić czy nie ma wycieku a ja już w drodze powrotnej miałam problemy z dławieniem, gaśnięciem na biegu jałowym i odpaleniem auta na rozgrzanym silniku.
Ja nigdy nie tankowałam na maxa, zawsze do pierwszego odbicia. Przy wyższych temperaturach otocznia auto nawet nie musiało być tankowane do pełna bo problemy zaczynały się już kilka kresek za połową baku. Zimą "maksymalna ilość nie dająca objawów" zwiększa się do 3/4.
Koszty które poniosłam w przeciągu 3 lat na tą chwilę prawie zrównały się z wartością auta dlatego szukam pomocy wszędzie, bo nie włożę już ani złotówki nie mając odrobiny pewności że działam w dobrym kierunku
Myślałam o czyszczeniu przepustnicy, czujniku położenia wału... ale jakby nie wiąże mi się to z ilością paliwa w baku.
Przepraszam że tak chaotycznie, nie znam się aż tak bardzo, opisuje co zaobserwowałam
![Smutny :(]()