REKLAMA
Witam
Od jakiegoś miesiąca czasu na placu u Elektryka stoi mój samochód Fiat Grande Punto z 2006 r.
Padło mi wspomaganie kierownicy w aucie, zadzwoniłem umówiłem się czy mogę przyjechać z autem i czy to zrobi. Zostawiłem samochód u niego, później miałem dostać informację jaką cześć, ile kosztuje po prostu czy robić za taką sumę itp itd. Ale nie było odzewu więc ja sam zadzwoniłem zapytałem co i jak zaczął mówić, że to okres świąteczny, okres rozliczeniowy i nie ma czasu kto przywieźć części powiedziałem ok, ale chciałbym aby pan to zrobił. Mija drugi tydzień i zero info dzwonie pytam mówi, że złą cześć mu wysłali (czujnik kąta skrętu wspomagania kierownicy jakiś tam z odzysku bo nowy kosztuje ponad tysiaka). i czeka, aż przyślą nowy, powiedziałem dobra zaczekam w międzyczasie dwa razy go odwiedziłem, po 3 tygodniu ostro wkurzony dzwoniłem do niego codziennie i mówił, że się dobiera do auta i robi, następnego dnia dzwoni mechanik uradowany myślę, że auto zrobione, a on pyta czy mi kierunki odskakiwały, ja mówię, że tak i z kierunkami problemów żadnych nie było, następnego dnia dzwonię i pytam czy auto zrobione bo to śmieszne jest, odpowiada, że wspomaganie działa, ale musi ustawić kalibrację i następnego dnia do odebrania. Dzisiaj dzwonię do niego, a on mówi, że nie potrafi tego zrobić, tyle aut zrobił, a tego nie potrafi.. Ja pytam i co teraz, a on mówi, że będzie trzeba zrobić go w serwisie, pytam czy za to zapłaci to się rozłączył to odłożył telefon. Niestety dzisiaj nie mogę jechać po auto dopiero jutro rano. Co mam zrobić jak z nim gadać... Proszę o pomoc