Evanda 2.0 CDX po zerwanym rozrządzie

Cześć ! Byłem dzisiaj obejrzeć autko, mianowicie Daewoo Evande z silnikem 2.0 16v + lpg. Był to spory warsztat i właściciel od razu powiedział, że kupił to auto po pęknięciu paska rozrządu i sprzedaje naprawiony. Przedstawię wam jak wygląda sprawa i chciałbym żebyście Wy eksperci powiedzieli mi, co sądzicie, ponieważ ja nie jestem obeznany w motoryzacji..
Auto odpaliło bez żadnych szarpnięć itd, silnik pracował baardzo równo i cichutko, biegi również płynnie (automat) - nic nie szarpało przy zmienie. Moc.. hmm.. auto ma 131km ale waży prawie 1,5 tony + 3 pasażerów - 240kg no i powiem, że szału nie było, aczkolwiek szedł równo.
Co mnie zmartwiło:
1. zapach palonego oleju z kratek wentylacyjnych, jak również dymek i taki sam smród z pod maski ( po otwarciu ), przy nagrzanym silniku oczywiście. Przy zimnym, zaraz po 1 odpaleniu nic nie było czuć. Wyraźnie, gdy na postoju dodawałem gazu, pojawiał się dymek gdzieś z pod maski. Temperatura silnika w normie. Czyżby silnik ubrudzony olejem po 'masakrze'?
2. Po zgaszeniu silnika na lpg i ponownym uruchomieniu, silnik najpierw zakręcił, jakby mu się odbiło, dopiero za chwile odpalił. Czy to ma związek z tym gaszeniem na gazie??
Jeżeli mieliście przygody z zerwanym paskiem chętnie przeczytam wasze opinie/porady. Czy zakup auta po takim "remoncie" jest bardzo ryzykowny? Nie ukrywam że samochód mi się podoba i jest atrakcyjny cenowo.. Właściciel /mechanik/ mówi, że był na przeglądzie jest wszystko OK.

Pozdrawiam i czekam na Wasze wypowiedzi