REKLAMA
Dziś odebrałem auto od mechanika (Peugeot 607 2.2 HDI)
wymieniał: tarcze hamulcowe, szczęki oraz gruszkę przepustnicy (siłownik)
Po odebraniu autka i przejechaniu 10 km auto zwariowało, dojeżdżając do świateł i hamując obroty zaczęły skakać od 1300 na 500 znów w górę trochę i silnik zgasł przy okazji ciągle pali się kontrola trakcji (dioda) gdzie nigdy nie zapalała się...
Dodam, że siłownik przepustnicy oryginał nowy kupiony sprawdzałem czy membrana szczelna (po wciśnięciu i zatkaniu otworu nie cofa się trzpień czy jak to nazywa się), ale przy dodawaniu gazu w ogóle nie rusza się tak samo stary który wymieniałem również nie drgał, a silnik pracował perfect.
Czy ktoś jest w stanie pomóc co to może być ? Oczywiście do mechanika wracam, ale nie chce by mi kit wcisnął że to nie ich wina, ale nigdy takich problemów nie miałem dopiero teraz tak sie stało.