25 Lip 2009, 21:32
Fernando Alonso po raz pierwszy od GP Chin w 2006 roku zdobył pierwsze miejsce podczas kwalifikacji. Pomimo oczekiwań polskich kibiców, Robert Kubica nie wywalczył dobrej pozycji startowej do niedzielnego GP Węgier. Udało mu się pokonać debiutującego w tej serii Katalończyka Jaimego Alguersuari.
Ostatni w sobotnich kwalifikacjach Alguersuari, występuje w barwach zespołu Toro Rosso, zastępując Sebastiena Bourdais, który zakończył współpracę z teamem 16 lipca. Nick Heidfeld, kolega z zespołu Roberta, również nie ucieszył fanów swą formą, plasując się na 16. lokacie.
Podczas drugiej części kwalifikacji liderami byli Lewis Hamilton i Heikki Kovalainen z McLarena, za nimi znaleźli się Felipe Massa i Kimi Raikkonen. W ostatniej chwili tego etapu kwalifikacji Brazylijczyk miał groźnie wyglądający wypadek, po którym musieli zająć się nim medycy. Powodem tego zdarzenia było uderzenie jakiegoś przedmiotu, prawdopodobnie elementu innego bolidu. Massa został przetransportowany helikopterem do szpitala.
Po ostatniej części kwalifikacji pojawiły się problemy techniczne i nie można było określić, kto wystartuje z pierwszego miejsca w niedzielnym wyścigu. Po kilku minutach okazało się, że Alonso jednak jest najszybszy, obok niego będzie startował Vettel, Mark Webber rozpocznie wyścig na trzecim polu, a Lewis Hamilton ruszy z czwartej pozycji.
Pozdro. Kacper