Fiat Bravo 2,0 JTD 2009 kupić?!

11 Paź 2014, 09:58

Bardzo proszę o poradę .. Planujemy z mężem kupić samochód. Budżet ok 30 tyś, samochód używany, główny uzytkownik żona, dzieci póki co brak. Mam możliwośc odkupienia fiata Bravo silnik jak w tytule, rocznik 2009 r. ok 90 tyś km Samochód bez kolizji, stłuczek itd, podstawowy problem przez który nie mogę namówić męża na zakup tego samochodu to liczne zarysowania i otarcia: tylne nadkole otarte o słupek , tylny zderzak pocałowany o słupek, maska tez do malowania bo ktos zabawił sie w Picasso drutem.. poza tym chodzi ja rakieta. Czy sądzicie ze to malowanie to taka masakra ?! Lepiej szukać coś innego?

11 Paź 2014, 10:56

A mąż przypadkiem nie chce bo Fiat i znalazł sobie pretekst żeby tego nie brać? Lakierowanie trzech elementów, koło 3-4 stówki za jeden więc w około 1000 wyjdzie za wszystko. Jeśli auto jest pewne, to co to jest w porównaniu do kosztów, jak się kupi jakiegoś strupa i trzeba 10x więcej wydać.
Auto bardzo dobre, z mocnym silnikiem, który ładnie idzie od dołu i nie pali tak dużo. Jeśli nie będzie jeździć tylko po mieście, to i z DPFem nie powinno być problemu. Ale raczej nikt nie kupuje 2.0 diesla do miasta...
Odpowiadając - nie, malowanie to nie jest masakra, w pewnym aucie to jest praktycznie nic. Tylko dobrze udokumentować, żeby przy odsprzedaży Janusze z miernikami nie wrzeszczały że bite.

11 Paź 2014, 12:15

Po pierwsze gratuluje nosa:) między wierszami słysze, że "to jednak Fiat ...". Mój tato miał chyba z 7 Fiatów i nigdy nie było większego problemu więc podnosi mi to cisnienie. Po drugie twierdzi, że przy ewentualnej sprzedazy kazdy bedzie się czepiał że malowany ale podpowiedź co do udokumentowania zarysowań chyba rozwiązuje sprawę? Co do użytkowania to mam jakieś 5 km do pracy ale za to w weekend zawsze można jakąs trasę zrobić i pocisnąć.

11 Paź 2014, 13:00

kaasiaa napisał(a):Co do użytkowania to mam jakieś 5 km do pracy ale za to w weekend zawsze można jakąs trasę zrobić i pocisnąć.

No to sobie wybij z głowy jakiegokolwiek diesla bo ra z że mało nie pali, dwa że będziesz ładowac kase w DPF, dwumas itd.. To już naprawy liczone w tysiącach.

11 Paź 2014, 13:03

A to jednak nie. Mimo że silnik naprawdę bardzo dobry, to nie na takie odcinki.
Generalna zasada co do rocznych przebiegów: 10-15 tys wyłącznie benzyna, powyżej do 25-30 tys LPG, dopiero później diesel.
Jeśli podoba się Bravo to poszukać z benzyną i jeszcze się znajdzie bez rysek

Wolnossący 1.4 jest sprawdzony, trwały, do miasta jak najbardziej, albo któryś t-jet dla lepszych wrażeń, duży jest wybór na rynku tych 120 koni, oczywiście 1.4 nie będzie tak fajnie szedł "z płuca" jak 2.0 diesel, ale jak go trochę podkręcić to też ładnie jedzie.

12 Paź 2014, 09:57

Dokłądnie, diesel nie jest na takie trasy mimo, że Polacy kupują nawet diesla aby jeździć do kościła czy sklepu nie zastanawiając się nad sensem zakupu i kosztami serwisu takiego auta. Ważne dla nich tylko jest to aby palił mało, najlepiej 5l.