Fiat CC, dusi się, gaśnie, brak mocy

02 Lut 2010, 19:21

Witam wszystkich serdecznie. Mam problem. Od jakiegoś miesiąca może więcej, po odpaleniu samochodu słychac stukot. Po rozgrzaniu i przegazowaniu dziek zanika. Zamówiłem nowy olej typowo fiatowski i filtr oleju. Zanim wymieniłem pojawił się inny problem. Po zatankowaniu na PKS-sie "95" zrobiłem może ze 2-3 kilometry.Samochód zaczoł szarpac stracił moc. Zatrzymałem się i otworzyłem bak, żeby ciśnienie się wyrównało. Nic nie pomogło. Dodam, że w ten dzień temperatura była dodatnia (+1 - 2) Przejechałem kilometr, samochód pod górką stanoł i zgasł. Po przepchaniu na równy teren kręciłem ze 20 minut. Wymieniłem cewke zapłonową na miejscu i nic. Zapalił po 40 minutach. W filtrze paliwa było prawie pusto. Potem pojechałem zatankowac na shela porzadnego paliwa. Samochód dalej tracił moc i szarpal, dusił się.Po przedyskutowaniu z mechanikiem zatankowałem 25 litrów i dolałem cwierc litra denaturatu. Zrobiłem ok 4-5 kilometrów przepaliłem, wymieszałem w baku poprzez hamowanie, ruszanie. I nic nie dało. Wiem, że gdy jeździ się ciągle na maks 10 litrach to zbiera się dużo wody w baku, a szczególnie przy takich mrozach. Nie wiem co robic. Może musze troszeczke wiecej kilometrów zrobic na tym denaturacie??? Pozwole sobie zaznaczyc, ze 5 miesięcy temu wymieniłem :
- przewody WN
- świece
- gaźnik asian na weber (ok rok temu)
- czujnik położenia wału
- przewód doprowadzający ciepłe powietrze lekko przetarty już od 2 lat i jest ok, wiec moge wykluczyc
- pompa paliwowa wymieniona na nową
- akumulator (wymieniony 1 tydzien temu)
- linka z gazu cała

Zauważyłem że przy lekkim używaniu gazu ( po malutku, niskie obroty) samochów jedzie jak sie rozpedzi to sie dusi. Z góry przepraszam za błędy i prosze o wskazówki. Jest możliwośc żeby w baku był syf??
russel89
Nowicjusz
 
Posty: 3
Miejscowość: Gliwice
  • 02 Lut 2010, 19:25

    russel89 napisał(a):po odpaleniu samochodu słychac stukot


    Zawory? Tłucze sie jak sieczkarnia?

    russel89 napisał(a):Po rozgrzaniu i przegazowaniu dziek zanika.


    Miałem to samo, pół roku jazdy i silnik mi padł na amen. W konsekwencji pojazd wylądował w Impresji Przeworsk :(

    russel89 napisał(a):Jest możliwośc żeby w baku był syf??


    Jest możliwość. W moim jakimś cudem pojawił się osad i rdza, co powodowało zatykanie przewodu paliwowego. Bak u siebie zmieniłem na nowy, zamiennik z Seicento. W tamtym była rdza i blokowało dopływ benzyny.
    Burning
    Początkujący
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 234
    Miejscowość: Podkarpacie
    Auto: Nie mam

    02 Lut 2010, 19:35

    Na bank zatankowałeś sobie jakieś paprochy na tym PKSie... Wyjmij zbiornik, wylej wszystko, wypłucz go,zalejczystym paliwem i jazda ;)
    Kubuch
    Stały forumowicz
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 2671
    Miejscowość: Matplaneta
    Przebieg/rok: 20tys. km
    Auto: Fiesta MK7 FL / Mini One
    Silnik: 1,0 100 KM/1,6 90 KM
    Paliwo: Benzyna
    Typ: Hatchback
    Skrzynia biegów: Manualna
    Rok produkcji: 2013

    03 Lut 2010, 20:20

    Czym ten bak wypłukać? A jeśli chodzi o stukanie to ustaje po chwili jak się rozgrzeje. Podejrzewam popychacze. Łudze sie że olej i filtr da poprawe. Mam nadzieje że silnik nie umrze:( Mały przebieg 94 tyś.. autko zdrowe. Miałem założone przez pół roku magnetyzery expandera, teraz sciągnołem je.. bez zmian
    russel89
    Nowicjusz
     
    Posty: 3
    Miejscowość: Gliwice

    03 Lut 2010, 21:08

    Hehe, po zmianie olecju + filtra u mnie nic to nie dało. Dodam że miałem przebieg 170 tyś. km 96r. 900 ccm3.

    Albo zawory albo te popychacze, nie wspomniałem wczesniej.
    Burning
    Początkujący
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 234
    Miejscowość: Podkarpacie
    Auto: Nie mam

    06 Lut 2010, 18:17

    A więc panowie drodzy. Błąd. Po próbie ujechania cieniasa zgasł po 500 m i kapa. Przepchany do garażu i sekcja zwłok. Okaazało się iż bak ma przepustowość. Filtr paliwa czysty. Zciągnięta pokrywa webera. W zbiorniczku z pływakiem dużo osadu, iglica zabrudzona. Wyczyszcona iglica, dysze, i zbiorniczek.. Idąc dalej. Pompa paliwa, która została pod koniec wakacji wsadzona nie pracowała. Rozebrana. Okazuje się że był to szmelc. Membrana się dosłownie roztopiła w niektórych miejscach. Wyminiłem membrane ze starej pompki która była grubsza i cała... Wymieniłem też część tylnią która membrane popycha. Wymontowany też został z silnika pręt napędzający pompe wyczyszcony i umieszczony z powrotem. Po zakręceniu do wiaderka polał się silny strumień benzynki. Wszystko poskładane i cienias hula. I uwaga skierowana w strone czytelników. Strzeżcie się kupywania do cieniasków tańszych pomp paliwowych, ponieważ materiały są tak stworzone, żeby za rok przyjść z pieniążkami w zębach. Dodaje iż pompa kupiona w "Polmozbycie", działała ok 6 miesięcy.
    russel89
    Nowicjusz
     
    Posty: 3
    Miejscowość: Gliwice