REKLAMA
Witam. Oddałem samochodzik do naprawy (fiat cinquecento 900) bo tracił moc na trasie przy ok 70-80 km/h i jakoś tak dziwnie bulgotał. Okazało się że jest nadpalony zawór (gniazdo na szczęście nie naruszone!). Mechanik wymienił kilka popychaczy zaworów, sam zawór, uszczelki prowadnic zaworów, uszczelkę głowicy silnika. Przy okazji filtry oleju powietrza i paliwa. Za całość naprawy razem z częściami zapłaciłem 900 zł. Czy to nie za dużo, a może robocizna przy takiej naprawie tyle kosztuje? W końcu części które wymienił mechanik nie są takie drogie. Proszę o jakieś komentarze? Chce pojechać do kolesia i z nim podyskutować?
Pozdrawiam
Piotr