Witajcie Drodzy,
odgrzewam kotleta, bo liczę szczerze, że ktoś mi bardzo pomoże
![Uśmiechnięty :)]()
Od dziś mój Fiat Panda odmówił posłuszeństwa.
Mam Alarm FOX B/R/S z modułem FOX M1, do tego dwa prawie trójkątne piloty z dwoma przyciskami (duży i mały przycisk).
Dziś zaczął wariować, wył alarm, mrugały kierunkowskazy i coś się zadziało, że mam odcięty zapłon
![Uśmiechnięty :)]()
jak przekręcę kluczyk w "puszce" od alarmu pod maską na wyłączony to nie wyje, jak przekręcę na włączony to wyje - tak czy siak, zapłonu brak.
Wrzucam Wam fotki tego co mam pod maską i tego co znalazłem po lewej pod kierownicą. Podobno jest gdzieś przewód awaryjny od alarmu, który może pomóc (nie wiem gdzie). Albo prośba o wskazówki co mogę zrobić, żeby odpalić samochód. Mam instrukcję od alarmu (bo samochód od nowości u mnie wraz z alarmem montowanym przez serwis fiata w 2003 roku) ale tam w zasadzie oprócz programowania nic nie piszą (nie wiem czy to pomoże, jeszcze nie sprawdziłem). Podobno można coś z czymś zewrzeć albo coś innego ale nie wiem co.
Jak ktoś mnie tylko trochę pokieruje, to na pewno dam radę - chodzi najbardziej o to by wrócił zapłon i możliwa była jazda, już nie chodzi o sam alarm
![Uśmiechnięty :)]()
Będę bardzo wdzięczny z apomoc! Pozdrawiam serdecznie!