REKLAMA
Witam
Dzisiaj jadąc samochodem stanąłem na światłach po czym ruszyłem przejechałem około 10 metrów wrzuciłem dwójkę dodalem gazu i nagle silnik wszedł na 4 tysiace obrotów i nie schodził. Temperatura w normie 1/4 skali zapaliły się kontrolki akumulatora i hamulca ręcznego.Wyłączyłem natychmiast silnik i na luzie zjechałem na pobocze. po ponownym odpaleniu auta znowu skok obrotów na 4000.i tak kilkukrotnie. Dopiero jak wcisnełem pedał gazu obroty spadły do normy i już nie wzrastały samodzielnie. Dojechałem tak do domu około 5 kilometrów.
Jak myślicie co może być przyczyną?