17 Wrz 2020, 21:50
Ford Focus II Kombi 1.6 TDCi 90KM 66kW, rocznik 2006
Od jakiegoś czasu borykam się z dziwnym problemem. Któregoś poranka odpaliłem samochód, a on zaczął się mocno dusić. Dodałem gazu, ruszyłem, po chwili zgasiłem, odpaliłem, wszystko jakby wróciło do normy.
Jeździłem kilka tygodni (tygodniowo około 400 kilometrów) i wszystko wydawało się OK. Któregoś dnia znów ruszam rano, przejeżdżam kilkaset metrów i auto nagle gaśnie. Próbuję odpalić od razu, dławi się i gaśnie po raz kolejny. Po kilku próbach udaje mi się dojechać kilkanaście metrów na parking. Śpieszyłem się do pracy, więc pojechałem innym autem, a do forda wróciłem po południu. W międzyczasie umówiłem się z mechanikiem i zacząłem załatwiać holowanie. Wsiadam do niego po kilku godzinach, odpala jakby nigdy nic. Pojechałem do mechanika, zostawiłem auto, po dwóch dniach dzwoni i przekonuje, że wszystko jest OK. Zasugerował, że może jest jakiś syf w układzie paliwowym, więc na początek wymieni filtr paliwa. Zgodziłem się, odebrałem auto, jeździłem.
Czułem jednak, ze wciąż coś jest nie tak, bo czasami przy odpalaniu praca silnika nie była tak regularna jak dawniej. Aż w końcu, któregoś dnia auto po odpaleniu znów podobny objaw. Niestabilne obroty, duszenie, jakby lada moment miał zgasnąć. Kolejna wizyta u mechanika, znów nic nie znalazł i wlał jakiś środek czyszczący układ paliwowy.
Jeździłem, obserwowałem, wydawało się, że jest lepiej, ale dziś znów to samo. Ruszam do pracy, przejeżdżam może 2km i auto nagle gaśnie na drodze. Po natychmiastowym odpaleniu dusi się i gaśnie znów. Po odczekaniu kilku minut - odpala i jedzie jakby nic złego sie nie stało.
Może ktoś z Was borykał się z czymś podobnym? Wybiorę tym razem innego mechanika, ale przed kolejnym wydaniem kasy, chciałbym być mądrzejszy...