REKLAMA
Wczoraj pojechałem do Torunia. Samochód zachowywał się normalnie. Na miejscu zaparkowałem, i poszedłem na miasto. Po 4h przyszedłem i odpalam a on zaczął się trząść wydając dźwięk jak bym tłumika nie miał. W trakcie ruszania efekt się nasilił. Lecz po przejechaniu 3-4km trochę się uspokoiło. Trzęsie tylko na niskich obrotach i tylko pod obciążeniem. Jak wcisnę sprzęgło i dodam gazu wszystko ok. To samo jak mam na luzie wszystko ok. Jak ruszam i zmieniam biegi samochodem trzęsie do momentu osiągnięcia pewnych obrotów (nie mam obrotomierza) Jak jadę równomiernie to ok ale jak dodam gazu chcąc przyspieszyć zaczyna trzęsie delikatnie. Najgorzej jest przy ruszaniu. Po dojechaniu no mojej miejscowości trzęsienie zmalało. Trzęsie tylko delikatnie na 1,2,3,4 im wyższy bieg tym słabiej. Na 5 nie czuć tego prawie wcale tylko minimalnie.
Biegi wchodzą normalnie tak jak zawsze.
Pierwsze co to pomyślałem urwałem tłumik (to nie to)
Potem poduszka się uszkodziła(jeszcze nie sprawdzałem)
A następnie 100 innych myśli.
Dzisiaj przejechałem się. I jest tak.
1. Pali na wszystkie 4
2. Objawy się trochę uspokoiły. Trzęsie tylko na 1 i 2 z czego na 1 jest to bardzo wyraźne jak ruszam pod górkę, a jak na płaskim to delikatnie i to tak przerywa w zależności jak głębokie depnę gaz. na 2 to czuć tylko bardzo delikatnie a na reszcie biegów spokój.
3. Jak bardzo delikatnie ruszam to na żadnym biegu się nie trzęsie.
4. Wjechałem na ubity ślizgi śnieg i dałem mu w palnik tak jak bym palił gumę na śniegu. Cisza nawet na wysokich obrotach. Na 1 jak i 2.
5. Jak redukuję z 3 na 2 to nie jest spokój. No chyba że zwolnię bardzo a potem zacznę przyspieszyć nie schodząc z 2.
Co wy na to.