zima napisał(a):panowie zastanawiam sie nad kupnem patrola lub mercedesa g i teraz mam dylemt sam jezdze fordem ale to nie jest to jak narazie dlamnie starcza tylko wolał bym cos mocniejszego i ciezkiego do zajechania chodzi mi o to zeby pojechac sobie w błotko i po powrocie nie naprawiac pierduł tak jak w maveriku to sa pierdoły chyba ze bym go z odspodu zabezpieczył i przednie zawieche zmienic na bardziej trwałe co mozecie doradzic mi w tej sytuacji ?
nie lepiej się czyta?
"panowie
zastanawiam się nad kupnem patrola lub mercedesa g. i teraz mam dylemat. sam jeżdżę fordem ale to nie jest to. jak na razie mi starcza ale chyba wolałbym coś mocniejszego i ciężkiego. chodzi mi o to, żeby pojechać sobie w błotko i po powrocie nie naprawiać pierduł tak jak w maveriku. a może bym maverika od spodu zabezpieczył ewentualnie przednią zawieche zmienił na bardziej trwałą?
co możecie mi doradzić w tej sytuacji ?"
zmiana przedniego zawieszenie to spora rzeźba. i kosztowna. widziałem mavericka ze sztywnym mostem z przodu, wyglądał fajnie i fajnie jeździł. niestety ta przeróbka słono kosztowała.
lepiej zrób osłonę przedniej zawiechy, załóż dobre opony i zacznij dozować gaz, a zobaczysz, że usterek będzie mniej.
pamiętaj, że maverick to nie pompa do gnoju, czyli auto stworzone do ciężkiego terenu. jeśli przestaje Ci wystarczać lajtowe błoto to najrozsądniej będzie jak sprzedasz ten samochód i kupisz gelę albo patrola albo inne ciężkie
4x4 (jeśli tak bardzo chcesz mieć ciężkie).
zwróć jednak uwagę, że aktualne ukierunkowania offroadowe skierowane są na zbicie do minimum wagi i podniesienie do maksimum mocy (niekoniecznie przez duży silnik).