Może i odkopuję trochę prastary temat
Ale co do Galantów włożę swoje 3 grosze:
Jestem fanem Mitsubishi. Dotychczas jeździłem pięknym Lancerem CK1A po lifcie 98. Galant od zawsze mi się podobał ze wszystkich aut. Wręcz szalałem na jego punkcie. Jednak znaleźć dobry egzemplarz to nie lada wyczyn. Mitsubishi mają solidne silniki i są dosyć bezawaryjne, ale auta te mają bardzo tolerancyjny stosunek do korozji - innymi słowy lubią rdzę. Parchy na tylnych nadkolach czy kielichach to prawie, że standard. O ile wspawanie reperaturki to nie jest jakiś poważny problem to warto jednak dobrze przyjrzeć się od spodu. Jeśli korozja jest bardziej postępująca to wierzcie mi, że 3 lata to max ile wytrzyma takie auto, potem na złom. Wiem, bo sam ze swoim Mitsubishi muszę się rozstać.
Co do silników: podobno warte uwagi są jedynie beznyniaki 2.0 i 2.5 V6. Fani i użytkownicy odradzają 2.4GDI i 2.0 diesle.
Z reguły zawsze kupując takie auto trzeba się liczyć z tym, że trochę trzeba w nie włożyć. Najlepiej dobrze sprawdzić egzemplarz by dowiedzieć się czy w ogóle warto.
AEROGRAFIT STUDIO - Artystyczne malowanie aerografem kabin tirów, ciągników siodłowych i ciężarówek