Witam, mam pewien problem
Posiadam Golfa 4 1.6 SR benzyna, przejechane około 190tyś km (nie jestem pewien czy autentycznie)
Gdy zapalam silnik który jest całkiem zimny, wszystko jest ok, pali od razu, siłe ma jak zawsze i jest ok, gdy tylko wskazówka temperatury dochodzi do 80-90 stopni, jest nagłe szarpniecie, i silnik zaczyna działać tak jakby coś go zatykało, jest slabszy niż maluch i w ogole nie chce sie zbierać na obroty, słychać czasem nawet jakieś strzelanie w silniku kiedy próbuje mocniej przygazować. Czasem nawet gaśnie, i żeby odpalić musze kręcić go dobre 5 sekund lub dłużej.
Sprawdziłem VAGiem, był padniety czujnik temperatury cieczy, kupiłem oryginalny i wymieniłem i ten 4 pinowy i ten 2 pinowy. Nic to nie dało, jakieś pomysły czemu silnik moze słabnąć kiedy sie zagrzeje? Dodam, że zawsze jest tak samo, dojeżdzam do szkoły takim słabym, stoi pare godzin, wracam, odpalam i jade, jest ok, dochodzi do 80 stopni jest szarpniecie, zawsze przy tej samej temperaturze, i dojezdzam do domu ledwo ledwo. I tak w kółko.
Na początku myślałem że moze silnik jest już padniety, swoje wyjeździł i już stracił moc, ale gdyby tak było, wydaje mi sie że nie byłoby dla niego różnicy czy jest zimny czy ciepły, tylko ciągle byłby słaby? Czy sie myle? Bede wdzięczny za każdą pomoc.