REKLAMA
Witam
Mam taki problem:
Samochod gubil mi prad, rozladowywal mi akumulator, ladowanie mial wiec elektryk wzial sie za szukanie przyczyny, zostala znaleziona podobno jakis modul byl wiglotny zostal wysuszony, stal u elektryka 3 dni i bylo ok, po 4-5 dniach jazdy samochod znowu nie odpalil, gdy zostal odpalony na kable wyskoczyla kontrolka silnika, na komputerze wyszlo ze to spadek napiecia, zostalo sprawdzone pobor pradu (zaznaczam ze to juz bylo u innego elektryka ) pobor pradu nie bylo, wiec samochod wzialem, po 3 dniach w czasie jazdy znowu sie zapalila kontrolka od silnika i samochod zaczal chodzic na roznych obrotach, po ponownym odpaleniu samochodu chodzil juz dobrze, na drugi dzien pojechalem do trzeciego elektryka na komputerze wyszlo ze blad przepustnicy, blad zostal skasowany, jednak znowu po 2 dniach (dzisiaj) samochod znowu nie odpalil.
I teraz pytanie: teraz po tym bledzie tej przepustnicy sobie kojarze fakty i przy przygazowaniu slychac takie zasysanie powietrza i mam pytanie czy przepustnica moze miec jakis zwiazek z tym ze ucieka mi prad?
Bardzo prosze o pomoc.
Dziekuje i pozdrawiam