ten "nowy" 1,4tsi u kolegi w seacie FR padł po 60tyś.km. a w drugim nie wiadomo co się stało bo auto na wszelki wypadek zostało sprzedane ale dzwonił nowy "zadowolony" właściciel. REKLAMA
Mnie się tam jeździło dobrze Hondą, a uprawiam eco-driving, kiedy to tylko możliwe. Nie powiem, że nie przekroczyłem 3000rpm, ale z gazem obchodziłem się spokojnie i w Warszawie na trasie siekierkowskiej aż za łatwo było by dobić do niebezpiecznych prędkości. Zapas mocy jest, chociaż fakt, że nie ma tego "kopnięcia" od turbo, które na co dzień mam w Astrze. Silnik 1.8 ma z kolei dużą bezwładność (przynajmniej w moim odczuciu), więc łagodniej się nim np. hamuje, niż takim po downsizingu - bardziej się "toczy". Spalanie przy normalnych obrotach 2-2.5k miałem nieco poniżej 8l - podobne, jak teraz osiągam w moim z turbo, chociaż ciężko to szacować po jeździe testowej.
Jako punkt odniesienia silnik poprzedniego Golfa z 1.6 MPI (specyfikacja):
http://www.audiklub.org/photo/wykresy/wykres_4.223.jpg
Honda 1.8 i-VTEC (z hamowni od kogoś):
http://www.zibisoft.pl/pomiar1.jpg
Jak widać, przy 3000 obrotów moc w miarę zbliżona, za to Honda znacznie wygrywa momentem obrotowym, więc powinna przyspieszać szybciej od poprzedniego samochodu żony. O ile? Tego dokładnie nie wiem. Czas rozpędzania do 100km/h powinien coś zasugerować. Jako ćwiczenie pozostawiam znalezienie wykresu mocy i momentu dla silnika Golfa 7. Zapewne momenty na niskich obrotach będą "fajniejsze".
Sądzę, że można dość łatwo się przyzwyczaić do Hondy, jak do każdego samochodu. Polecam raczej pójść i ocenić całokształt. W końcu jak będzie potrzeba przekroczyć tę magiczną kreskę na obrotomierzu, to żona przekroczy...
