05 Gru 2017, 20:10
Witam wszystkich serdecznie na forum jako iż jestem tu nowy. Zwracam się do was z pytaniem, a zarazem prośbą o pomoc. Jako iż średnio mnie stać żeby oddać samochód do gazownika (trudna sytuacja życiowa, a zarazem finansowa) próbuje problem rozwiązać na własną rękę. Od ponad pół roku borykam się z problemem przełączenia samochodu na gaz. Kiedy na dworze było ciepło, w momencie gdy przełączyłem samochód na gaz (silnik minimum 70st C) po prostu gasł, podczas jazdy prędkość i obrotowa i na godzinę spadała, a samochód na gaz nie reagował (słychać załączenie elektrozaworu) tak jak by nie dostawał gazu, gaz w teorii jest włączony ale nie dochodzi do silnika. Latem to nie był problem bo ręcznie go wyłączyłem, włączyłem ponownie po 2-3 km i już działał idealnie. Czyt. nie mulił, przerywał, palił więcej. Działał jak należy w skrócie. Teraz gdy mamy zimę i temperatury na dworze oscylują w okolicy 0 a ostatnio nawet -2,-5 mogę ten gaz włączać co 1 km i nie ma opcji że zaskoczy, raz na 100 przypadków po 15-20 km się włączy. Ostatnio zauważyłem, że gdy nie chce mi się ten gaz przełączyć wystarczy stanąć, wyłączyć silnik na 2-3 min z ręką na zegarku, odpalić i gaz pali od tzw. kopa. Z moich obserwacji wynika, że jak na dworze temperatury koło 0 albo niżej sam się nie włączy. Dopiero chwilowe wyłączenie całego silnika pomaga. Jak bym jakiś czujnik się wtedy nagrzewał czy coś. Wszystkie styki na butli wyczyściłem mimo że wyglądały na dobre, na parowniku/redaktorze nie wiem dokładnie też były piny które wyczyściłem, są tam bodajże 2 masy, jedna do śruby u góry a druga do jakiego czujnika który w ów reduktor jest wkręcony. Tych mas nie ruszałem bo nie wiem co przy nim mogę odkręcić a co nie żeby gaz nie buchnął. Wtyczki przy sterowniku dobrze wpięte, sterownik suchy, dodam że jeszcze na tę chwilę przyszedł mi na myśl przekaźnik który podobno służy nie resetowaniu sterownika dla gazu, może w nim albo jego pinach tkwi problem? Samochód to golf III 1.4 AEX a gaz jest II generacji, z jedną dyszą gazu zaraz pod filtrem powietrza. Da radę coś samemu jeszcze zrobić, ogarnąć? Jeżeli nie to co prawdopodobnie może być przyczyną i jaki to może być koszt naprawy? Dziękuję panowie z góry i zdrowia życzę!