Witam mam problem z GOLFEM 1.6 SR 98r.
Przed wyjazdem w trasę sprawdziłem poziom oleju na bagnecie i był prawidłowy w połowie.
Samochód spalił mi ok. 2.5L oleju na trasie 1200km ciagłej jazdy. - jechałem średnio 130-140km/h. Z ciekawości (na szczescie) na trasie sprawdziłem poziom oleju i bagnet był suchy to dolałem te 2.5L i poziom na bagnecie spowrotem był w połowie.
I zrobilem kolejne 400km tylko, ze teraz z wolniejsza predkoscia 110-120km/h i oleju praktycznie nic nie ubyło - minimalnie widocznie na bagnecie.
Gdy jeżdzę po mieście bierze olej minimalnie max 0.1L na 1000km-1500km.
Zauważyłem, że dopiero na wyższych obrotach zaczyna znikać olej.
Czego to może być problem?
Samochód pali 7.5L w trasie i ok 11L w mieście.
Podczas ruszania spod świateł widze za sobą biały dym lub pare tylko jeśli na pare to chyba troche jej za dużo. - może to być z racji tego, ze jest teraz zimno bo jak były temperatury 10~ stopni to dymu praktycznie nie było.
Płynu chłodniczego z zbiorniczka wyrownawczego nie ubywa.
Pod korkiem robi sie masło codziennie nawet jak starannie wyczyszcze.
Zauważyłem, że jak wyciagam bagnet to sa male bąbelki na bagnecie w oleju.
Miał ktoś podobny przypadek lub wie w czym problem?
z góry dziękuje za pomoc!
![Smile :)]()