brumbrum napisał(a):Interesuje mnie jak wyglada kwestia:
1. Bezawaryjnosci
2. Eksploatacja/paliwo/serwis
3. Co jest lepszego na polskie drogi
Kazda uwaga, sugestia, opinia w cenie
Jako, że mam Civica to się o nim wypowiem:
ad. 1. Mam przejechane 34 tysiące km, w ciągu półtora roku i nic mi się nie popsuło. Jedynie co miałem robione na gwarancji to skrzypiące plastiki, które w modelu po FL zostały przerobione i nie powinni już skrzypieć.
ad. 2. Jeżdżę tak pół na pół miasto/poza miastem i spala ok. 8 litrów, no 9 jak się nie będziemy za bardzo przejmować spalaniem. Jeżeli będziemy stać głównie w korkach to ok. 10 litrów może wyjść. Ale to oczywiście zależy od stylu jazdy. Kosztu serwisu się przyznam, że nie pamiętam, a nie mam przy sobie faktury.
ad. 3. Jak wybierałem samochód to się zastanawiałem też trochę nad Octavią i powiem, że wg. mnie Hondą jeździ się dużo przyjemniej. Jedynie co to to, że jest dość twarda i trzeba uważać nad dziurawych drogach. Belki skrętnej z tyłu raczej nie czuć. Można się przyczepić jeszcze troche do skrętności- Accordem prawie pół metra dłuższym wykręcałem do garażu na mniej- więcej takim samym promieniu co w Civicu, ale jakoś aż tak bardzo to nie przeszkadza, więc być może mi się tylko wydawało.
Co do dzielonej tylniej szyby początkowo nawet mnie denerwowała, ale z czasem przestała- napewno pomagają duże boczne lusterka, a poza tym w nocy jak coś za nami jedzie często światła tego samochodu za nami są zasłaniane przez "spojler" i przynajmniej nas nie oślepiają:)
A jeszcze licznik- przez pierwsze 2-3 tysiące wkurzał mnie strasznie elektroniczny prędkościomierz, ale teraz się do tego przyzwyczaiłem i dziwnie mi się siedzi w samochodzie z tradycyjnymi licznikami. Prawdą jednak jest, że prędkość jest podawana z pewnym opóźnieniem, ale z drugiej strony nie trzeba "latać" nigdzie wzrokiem i jest to dość wygodne- lecz wymaga trochę przyzwyczajenia.
Kończąc- też brałbym Hondę
Jeździ się nią naprawdę przyjemnie, a silnik w razie potrzeby na niskich obrotach jest spokojny, a z drugiej strony jak wrzucimy obroty to już spokojny nie jest
ale co do silnika to się przyznam, że akurat wole wolnossące silniki- z turbiną jakoś nie lubię jeździć.