szybki napisał(a):A jakimi autami jeździłeś wcześniej?
Pytam ponieważ ostatnio troche przyszło mi podrózować C30/v50 bez wgłębiania się w serwisy, trwałość itp.
Wnetrze tego auta odrzuca mnie stylistycznie, jakośc materiałów kiepska, plastiki na drzwiach i górnej części kokpitu mega kiepskie, odgłosy diesla męczące, schodzi farba z kratek nawiewu, miejsca (uchwyty) do zamykania drzwi wytarte jak ktoś użyłby papieru ściernego. Tak jak można przeżyć plastik przypominający nexie tak już fotele są totalną porażką gdzie po zrobieniu 600km bez autostrad moje 4litery myslałem że mi odpadną. Po powrocie przesiadłem sie do innego auta i odczułem ulgę. W najbliższym czasie czeka mnie 1000km volviakiem i już kombinujemy z kolegą co tu zrobić żeby tym autem nie pojechać.
Jeżdziłem różnymi samochodami począwszy od malucha na którym robiłem prawko
![Szczęśliwy :D]()
po fiaty, polonezy, mercedesy, skody, hiundaye, ople, fordy, audi, vw i seaty, były też renówki i peugeoty ale to tylko chwilowo,od osobówek po busy, było tego sporo dlatego że kiedyś pracowałem w firmie która miała stale kilka różnych samochodów w użyciu. Jeździłem autami o różnym standardzie i wyposażeniu.
Co do tego co piszesz o Volvo to nie mogę się z Tobą zgodzić odnosnie komfortu jazdy, nie wiem jakim modelem jechałeś i w jakim stanie był ten samochód, wątpie że fotele są niewygodne skoro mają możliwości ustawień fotela w dogodny dla podrużującego sposób wraz z regulacją odcinka lędźwiowego, wysokością fotela, pochyleniem siedzenia itp. Co do plastików to na pewno są o niebo lepsze od tych pakowanych w Fordach czy we francuzach. Jeśli chodzi o lakier i elementy nadwozia to myślę że trwałością i jakością nie odbiegają od niemieckich marek. To co zauważyłeś w samochodzie którym miałeś wątpliwą przyjemność podróżować może być efektem braku zainteresowania przez właściciela czyszczeniem, konserwacją i dbałością o samochód, to samo może się tyczyć spraw mechanicznych. Sam mam auto z 183tyś. km. a wygląda bardzo dobrze na zwenątrz i w środku, oczywiście nosi ślady użytkowania. Często spotykam się z forumowiczami posiadającymi auta nienajmłodsze ale utrzymane w dobrym stanie. To co opisujesz o stanie samochodu, też trzeba zadać pytanie co to za samochód? Jaki przebieg? Powypadek? Czy właściciel dba o niego?
Ostatnio znajomy wylicytował auto z licytacji komorniczej, auto 3 letnie, stało ponad rok na parkingu, kompletny syf w i na aucie, sporo części do wymiany jednak po renowacji lakieru i specjalistycznym czyszczeniu środka auto wygląda świetnie.
Wygląd, stylistyka to kwestia gustu, jednemu podobają się brunetki innym blondynki.
Z Volvo związany jestem już ponad rok i zrobiłem nim 24tyś. km. uważam że auto jest godne zainteresowania, w żadnej sytuacji mnie nie zawiodło i bardzo pozytywnie zaskoczyło jeśli chodzi o koszty utrzymania. Autem zdażyło mi się zrobić 6tyś. km. w tydzień i jakoś mnie nie specjalnie zmęczyło.
Każdy ma swój punkt widzenia, każdy ma prawo się wypowiedzieć. Autor założył temat w którym mogę pomóc więc wyrażam swoją opinię.
Szukasz nowego Volvo, pomogę w wyborze modelu, konfiguracji, przy negocjacjach z dealerami. Znajdę dobrą ofertę na auto i finansowanie, bez zobowiązań. Auta do zamówienia i od ręki, demo dealera, używane z sieci dealerskiej Volvo.
Zapraszam na priv.