no to jeżeli nie chcesz ryzykować to po co kupować? nie kupuj.
To tak jakbyś wkładał rękę do ula i liczył że żadna pszczoła cię nie ugryzie.
Dzisiaj ludzie się nauczyli tak że nikt nie chce ponosić żadnego ryzyka,
jak się nawet żarówka spali po zakupie to jest to problem dla 60% kupujących i tylko latają i panikują...
ja kupuje kilka aut w miesiącu za granicą i jeżeli miałbym się przejmować takimi bzdetami to nic bym nie kupił.
Do tematu trzeba podejść psychologicznie.
Jak się auto podoba to kupować, jak się będzie psuło to będziesz naprawiał
Silnik dzisiaj jest to część wymienna lub naprawialna.
Za naprawę słupka to jakieś tam grosze powinny wyjść.3,5-4 tysie jeżeli będzie jeszcze na "chodzie"
Aczkolwiek do wszelakich wynalazków typu hjundaj za bardzo części nie ma nawet w Aso może być z tym problem.
Ewentualnie jak padnie to podmieniasz na słupek używkę i jeździsz dalej
Lub profilaktycznie po zakupie miska w dół i sprawdzić stan panewek korbowodowych..przynajmniej..ewentualnie można je wymienić.
Olej to zobaczysz po 1000km czy coś pali.
Aczkolwiek te silniki lubiały tak czy inaczej palić olej...może też przez longlife który zabija dzisiaj sporo silników.
To co widziałeś to czarne to nagar ..czyli długo ktoś nie wymieniał oleju.
Olej jak dla siebie powinno się co 10 000km zmieniać nie to co podaje producent to tylko bełkot marketingowy.
MOżna zrobić płukankę lub po prostu wymienić olej ..później za 5000km znowu jeszcze raz wymienić olej ...jak nie będzie palił no to pojeździsz trochę.
Generalnie rzecz biorąc nie bardzo ktoś ci oceni stan silnika tylko rzucając okiem na niego z góry
Trzeba bybyło coś tam dłubnąć coś tam pomierzyć itp..więc nie bardzo ci się ktoś na to zgodzi.