Idzie wiosna - uwaga na biegaczy i rowerzystów

W marcu dla wielu osób rozpoczyna się sezon aktywności na świeżym powietrzu. Biegacze zaczynają intensywne treningi do wiosennych imprez biegowych, a do wielu miast po zimowej przerwie wracają rowery miejskie. Na te zmiany muszą zareagować także kierowcy, którzy powinni zwracać uwagę na większą obecność pieszych i rowerzystów na ulicach.

Niewidoczni biegacze

Choć dzień sukcesywnie się wydłuża, to jednak wciąż stosunkowo wcześnie zapada zmrok. Jednocześnie wielu biegaczy odbywa treningi późnym popołudniem i wieczorem, po powrocie z uczelni czy pracy. To właśnie w godzinach 16-20 dochodzi do największej liczby wypadków z udziałem pieszych – w 2016 r. o tej porze miało miejsce aż 3 058 tego rodzaju zdarzeń⁽¹⁾. Dla własnego bezpieczeństwa piesi powinni zadbać o to, by ich odzież posiadała elementy odblaskowe, zwłaszcza jeśli poruszają się poboczem jezdni. Nie zawsze tak się jednak dzieje. Dlatego szczególnie na drogach osiedlowych albo terenach pozamiejskich, gdzie brakuje chodników, kierowcy muszą uwzględnić to, że na ich drodze niespodziewanie może pojawić się pieszy.

(Nie)bezpieczne przejścia dla pieszych

Szczególną ostrożność należy zachować także w okolicach przejść dla pieszych. W 2016 r. w wyniku nieustąpienia pierwszeństwa pieszemu w takim miejscu poszkodowanych zostało 3640 osób, w tym 206 pieszych poniosło śmierć⁽¹⁾. Tymczasem przejście dla pieszych to z założenia przestrzeń, która ma zapewnić pieszym bezpieczeństwo, dlatego zbliżając się do niego, kierowca powinien zwolnić i uważnie obserwować okolicę.

Zostaw miejsce dla rowerzysty

Wiosną na drogi wracają też rowerzyści. Należy pamiętać, że choć rowery pozwalają rozwijać o wiele mniejsze prędkości niż pojazdy mechaniczne, to rowerzyści są pełnoprawnymi uczestnikami ruchu. Jednocześnie ze względu na to, że nie chroni ich karoseria czy poduszki powietrzne, kolizja drogowa jest dla nich wyjątkowo niebezpieczna.

POLECAMY Wiosenne pylenie to zmora nie tylko dla alergików

"Wielu kierowców traktuje rowerzystów jak przeszkodę, którą trzeba jak najszybciej ominąć. Nie zważają na to, że przejeżdżając tuż koło osoby poruszającej się na rowerze, można zepchnąć ją z drogi i doprowadzić do powstania poważnych obrażeń ciała" mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault. Przepisy nakazują, by przy wyprzedzaniu rowerzysty zachować minimum 1 m odstępu, ale jeżeli na drodze dozwolona jest prędkość powyżej 50 km/h, odległość ta powinna być odpowiednio większa.

źródło: ⁽¹⁾ policja.pl; Szkoła Bezpiecznej Jazdy Renault

Sam biegam, jeżdżę rowerem i samochodem (w pracy i prywatnie). Potrafię ocenić prawidłowo zachowanie wszystkich. Jedni mają gdzieś biegacza/rowerzystę i dla nich 1m odstępu to nie przepis, wymijają w taki sposób, że lusterkiem wnet po uchu przejadą. Niestety rowerzyści też nie bez grzechu ani ręki nie wystawi jak skręca, wjeżdża przed maskę po przejściu dla pieszych a jak trąbisz na takiego to pokaże środkowy palec.
Ja wiem nie da się dogodzić wszystkim ale droga jest dla wszystkich, jeżeli wszyscy będziemy uważać na siebie to będzie bezpieczniej

Z tymi biegaczami to jakaś plaga... i już nie chodzi o to że sobie biegają ale jak to robią. Czasem chodzę sobie szybko w ramach treningu wieczorem i ostatnio idę chodnikiem miał chyba 1,5m szerokości, równy z kostki i wyprzedam kolesia który biegnie ulicą środkiem pasa bez odblasków. Miał latarkę w ręku ale wyłączoną ;/ fakt że mało tam samochodów jeździ ale potrafią to robić dosyć szybko pomimo ograniczenia.

Wracając jeszcze do biegacza skoro robił to tak wolno to czemu ni mógł biec po chodniku? Ja tego nie rozumiem, zrozumiałbym jak by szybko zasuwał ale w takim przypadku i jeszcze bez oświetlenie, odblasków

dreamer napisał(a):Niestety rowerzyści też nie bez grzechu ani ręki nie wystawi jak skręca, wjeżdża przed maskę po przejściu dla pieszych a jak trąbisz na takiego to pokaże środkowy palec

No to prawda, nie wiem tylko z czego to wynika bo czasem widzę osoby które tak łamią przepisy na rowerze, a mają prawko i jeżdżą normalnie samochodami.

Ostatnio co mnie trochę wkurza to szybka jazda (~40km/h) na elektrycznych hulajnogach po drodze pomimo tego, że jest dostępna droga rowerowa. Musiałem zwolnić przed wyprzedzeniem takiego delikwenta stąd wiem ile jechał według GPSu.