Gratuluje panowie zarobków, bo o ile ja się orientowałem to w firmie transportowej kierowcy zarabiali 4-5 tys. zł. Maniacy, może trochę więcej, ale to już frachty na Moskwę były.
Wypłaty macie z frachtu, czy z kilometra?
Praca z jednej strony przyjemna, z drugiej męcząca. Latem jest klima, ale podczas postoju już gorzej, a place dla TIRów mają to do siebie, że cienia nie ma
Zimą znowu zimno, ogrzewanie postojowe, ale takie to życie na walizkach. Podjeżdżanie w nocy w kolejce do granicy, sranie w lesie, obsikiwanie koła.
Jeszcze jak wozy sprawne i nowe to luzik, ale jak zaczynają siadać, to robi się nieciekawie jak się jest 1000 km od bazy. Zresztą i nowe auta szlag trafia od tej ruskiej taniej ropy.
Także, faktycznie, pieniążki są konkretne, ale coś za coś.